W poniedziałek (19 sierpnia) nie udało się wywieźć z Tuplic nielegalnie składowanych tam odpadów. „Nie doszliśmy do porozumienia ze stroną niemiecką w sprawie składowania sprzętu oraz sanitariatów” – powiedziała Katarzyna Kromp, wójt gminy Tuplice.
W poniedziałek (19 sierpnia) miało się rozpocząć wywożenie przez niemiecką firmę odpadów zgromadzonych w Tuplicach. Akcja nie doszła jednak do skutku.
– Nie porozumieliśmy się w sprawie składowania sprzętu oraz ustawienia sanitariatów ze stroną niemiecką, która nie przyjęła naszych rozwiązań
– powiedziała wójt Kromp. W rezultacie sprzęt wyjechał z Tuplic.
– Czekaliśmy na wywózkę 10 lat, to poczekajmy jeszcze. W tym roku odpady zostaną wywiezione
– podsumowała.
Odpady zostały tam przywiezione nielegalnie z huty cynku w niemieckim Chemnitz w 2014 r.
– Przyjechały do nas jako odpady żużlowe. Właściciel zakładał, że zostaną wykorzystane w przemyśle budowlanym, ale tak się nie stało
– przypomniała.
Odpady są sklasyfikowane jako inne niż niebezpieczne.
– Cały czas monitorujemy i badamy, czy odpad ma negatywny wpływ na środowisko
– powiedziała Joanna Michalik-Pietraszak, rzecznik Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Zielonej Górze.
W poniedziałek WIOŚ pobrał do badania próbki z okolicznych stawów.
– Chcemy sprawdzić, jaki jest stan środowiska przed wywiezieniem odpadów
– powiedziała Michalik-Pietraszak.
Rzeczniczka dodała, że dotychczas nie stwierdzono negatywnego wpływu odpadów na środowisko.
Czytaj także:
Na dniach rozpocznie się wywożenie hałdy z Tuplic
To już nie tylko deklaracje i zapewnienia. Hałda odpadów hutniczych zostanie usunięta z Tuplic w sierpniu. To zapewnienie złożyli przedstawiciele Saksonii, skąd 11 lat temu odpady trafiły do Tuplic....
Czytaj więcej