Policjanci Żagania zatrzymali listonosza, który od sierpnia ub. roku „zapomniał” doręczyć ponad 1 150 listów. 45-latek tłumaczył, że miał zbyt mało czasu, by to zrobić. Za swoje postępowanie stanie przed sądem – poinformował w środę rzecznik lubuskiej policji Marcin Maludy.
Mężczyzna został zatrzymany w swoim mieszkaniu w czasie, kiedy powinien doręczać korespondencję. Był pijany, miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. W jego domu funkcjonariusze znaleźli ponad 1 150 listów.
„Usłyszał zarzut z art. 276 Kodeksu karnego zagrożony karą do dwóch lat więzienia. Ponadto grozi mu zarzut podrabiania podpisów”
– dodał rzecznik.
Z ustaleń policjantów wynika, że od sierpnia ub. roku listonosz każdego dnia pobierał pocztę, a następnie część z niej zanosił do swojego domu. Listy polecone, które wymagają podpisu adresata przy odbiorze, podpisywał sam.
„Mężczyzna przyznał się do winy. Swoje zachowanie tłumaczył tym, że miał za mało czasu w ciągu dnia i nie zawsze zdążył wszystkie listy dostarczyć. Niedoręczone listy zostały przekazane Poczcie Polskiej, aby mogły w końcu trafić do adresatów”
– powiedział Maludy.