Powódź pustosząca południe kraju po raz kolejny pokazała, że w obliczu tragedii potrafimy się jednoczyć i wspólnie działać na rzecz innych. Tysiące Polaków pomaga w umacnianiu wałów powodziowych, napełnianiu worków z piaskiem czy ewakuacji powodzian. W całej Polsce zbierane są dary dla poszkodowanych, ruszyły zbiórki pieniężne, wielu ludzi otwiera swoje domy dla mieszkańców zalanych terenów, a nawet zwierząt przenoszonych z tamtejszych schronisk. Z pomocą ruszyli przedsiębiorcy, sportowcy, artyści, organizacje pozarządowe, a także miliony zwykłych ludzi…
Dlaczego jednak solidarni okazujemy się tylko od tragedii do tragedii? Czemu tej jedności i wspólnotowości nie możemy przenieść też na nasze codzienne życie. Dlaczego po takich pięknych chwilach zjednoczenia we wspólnym celu znów wracamy do dawnych podziałów?
Zapraszam do dyskusji – Artur Steciąg
Od godz. 12:10 czekamy na Państwa telefony: 68 324 22 55 i 801 327 462 oraz na komentarze.