Polonia Słubice zremisowała 2-2 z Lechią Zielona Góra w meczu III kolejki III ligi piłkarskiej. Lechia po raz pierwszy nie wygrała w tym sezonie i w ogóle straciła pierwsze gole. Z kolei beniaminek ze Słubic wywalczył pierwszy punkt w tym sezonie.
Mecz zaczął się od gola dla Lechii – w 2 minucie po rzucie wolnym zza lini pola karnego uderzył Bambecki i było 0-1. Potem Lechia miała lekką przewagę, ale grała niedokładnie i nie było groźnych sytuacji.
W 31 minucie Lechiści z autu…oddali piłkę Polonii, Miłosz Matuszewski wyprowadził w pole 3 obrońców z Zielonej Góry, huknął zza pola karnego, trafił w okienko i było 1-1.
Do przerwy nic się nie zmieniło, po przerwie Lechia totalnie zdominowała rywala, miała kilka okazji do strzelenia gola, ale dopiero w 71 minucie po składnej akcji Lisowski strzałem z pola karnego dał gościom prowadzenie 2-1.
10 minut później jednak znowu był remis. Rzut wolny dla Polonii, obrona Lechii śpi, a Nikita Hrybau doprowadza do 2-2.
W końcówce duże nerwy – sędzina daje w ciągu niespełna 5 minut dwie żółte kartki Juncewiczowi z Lechii i ten wylatuje z boiska. Jednocześnie prowadząca mecz nie gwiżdże rzutu karnego dla Lechii po ręce słubiczan, do tego podejmuje jeszcze kilka zaskakujących decyzji, wyrzuca też na trybuny trenera Lechii.
Polonia w kadym razie naciska, ale już nic się nie zmienia – mecz kończy się remisem.
A poniżej – jakie nastroje były po meczu w obu ekipach.
Polonia Słubice:
Lechia Zielona Góra: