Spis treści
Potężny Huragan Melissa dotarł we wtorek (28 października) do Jamajki – poinformowało amerykańskie Narodowe Centrum ds. Huraganów (NHC). Wiatr wieje z prędkością prawie 300 km/godz. Według NHC to jeden z najsilniejszych huraganów, jakie kiedykolwiek odnotowano na Atlantyku.
Melissa dotarła do południowo-zachodniej Jamajki w pobliżu New Hope, ok. 160 km od stolicy Kingston. Spodziewany jest tam zagrażający życiu sztorm z falami o wysokości do 4 m. Według meteorologów to najpotężniejszy huragan, jaki kiedykolwiek uderzył w tę karaibską wyspę.
1. Ulice Kingston od kilkunastu godzin są opustoszałe
Jamajka od trzech dni przygotowuje się na nadejście Melissy. Ulice Kingston od kilkunastu godzin są opustoszałe. Już wcześniej zgłaszane były osuwiska, powalone drzewa i przerwy w dostawach prądu.
Jamajko, to nie jest czas na odwagę – mówił cytowany przez agencję AP Desmond McKenzie, wiceprzewodniczący Jamajskiej Rady ds. Zarządzania Ryzykiem Katastrof. – Nie obstawiajcie, że Melissa nie nadejdzie, bo przegracie
– apelował.
Rząd Jamajki zapewnia, że zrobił wszystko, co w jego mocy, aby przygotować kraj na przejście niszczycielskiego żywiołu.
W tym regionie nie ma infrastruktury, która wytrzymałaby huragan kategorii piątej
– powiedział premier tego kraju Andrew Holness.
Według Michaela Brennana, dyrektora Narodowego Centrum ds. Huraganów USA w Miami, w oku huraganu spodziewane są ogromne zniszczenia, a w najwyższych partiach gór Jamajki wiatr może osiągnąć prędkość nawet 322 km/godz.
To jest bardzo niebezpieczny scenariusz
– ocenił Brennan.
2. Specjalista od huraganów o Melissie: to najgorszy scenariusz dla Jamajki
Zdaniem cytowanego przez AP Michaela Lowry’ego, specjalisty od huraganów i eksperta od fal sztormowych, Melissa jest piątym najpotężniejszym huraganem w basenie Atlantyku w historii pod względem ciśnienia i najsilniejszym, jaki dotarł do lądu od czasu huraganu Dorian w 2019 roku.
To najgorszy scenariusz dla Jamajki
– stwierdził Lowry.
To katastrofalna sytuacja – powiedziała na konferencji prasowej Anne-Claire Fontan, specjalistka ds. cyklonów tropikalnych w Światowej Organizacji Meteorologicznej. – Dla Jamajki będzie to z pewnością burza stulecia
– dodała.
Wiele osób nigdy wcześniej nie doświadczyło czegoś podobnego i ta niepewność jest najgorsza. Panuje głęboki strach przed utratą domów i środków do życia, obrażeniami i koniecznością przesiedleń
– stwierdził Colin Bogle z miejscowej organizacji pomocowej Mercy Corps.
Melissa zagraża szczególnie Jamajce, Haiti i południowo-wschodniej Kubie. Na Kubie władze poinformowały o ewakuacji ponad 500 tys. osób z obszarów narażonych na silne wiatry i powodzie. Premier Bahamów Philip Davis zarządził ewakuację mieszkańców południowej i wschodniej części archipelagu.
Melissa jest 13. w tym roku cyklonem tropikalnym na Atlantyku, któremu nadano imię, piątym o statusie huraganu i trzecim huraganem piątej kategorii.
Już teraz Melissa jest w rankingu najpotężniejszych huraganów na Atlantyku – tuż przed Katriną, która w sierpniu 2005 r. dokonała potężnych spustoszeń na południowym wybrzeżu USA, zwłaszcza w Nowym Orleanie i okolicach. Pozostaje ona najkosztowniejszym huraganem na Atlantyku w historii – straty materialne oszacowano wówczas na 125 mld dolarów. Tyle samo wynosiły straty po przejściu huraganu Harvey w 2017 r.
3. Ten dzień ma być decydujący – przekazał Michał Żebrowski, który wraz z rodziną przebywa na Jamajce
– To ma być najsilniejszy huragan w historii Jamajki. 5 stopni w pięciostopniowej skali, ten dzień ma być decydujący – przekazał w wiadomości dla PAP Michał Żebrowski. Aktor wraz z rodziną od połowy października przebywa na wyspie na wakacjach. Jak wcześniej informowała za pośrednictwem mediów społecznościowych jego żona Aleksandra Żebrowska, o możliwym scenariuszu dla rajskiej wyspy, zaczęto mówić w piątek. Dziś aktor wraz z rodziną szykuje się na nadejście Melissy, największego huraganu w historii.
Jak przekazał w przesłanej PAP wiadomości Michał Żebrowski, można dostrzec pierwsze oznaki nadciągającego huraganu.
Zaczęło się 2 godziny temu, jeszcze nie tragicznie, ale już wieje, szumi i wiruje, przenieśliśmy się dwa dni temu do innego hotelu w innej części wyspy, jesteśmy tylko my i 7 Anglików, mamy zapasy, latarki. To ma być najsilniejszy huragan w historii Jamajki. 5 stopni w 5 stopniowej skali, ten dzień ma być decydujący, pozdrawiamy i dziękujemy za wsparcie. Ola i Michał z rodziną
– napisał aktor.
Od poniedziałku Michał Żebrowski, wraz z żoną, starają się informować o sytuacji na wyspie. Z dotychczasowych relacji wiemy, że w piątek razem z rodziną przenieśli się do hotelu bliżej lotniska, które, jak ich zapewniono, jest najbezpieczniejszym miejscem na wyspie.
W obliczu zbliżającego się huraganu Melissa boimy się o naszą rodzinę, ale też o całą jamajską społeczność, o miejsca, które znajdą się bezpośrednio na drodze huraganu, o ludzi, dla których Jamajka to coś więcej niż tylko piękne miejsce na wakacje. Dziękujemy całej obsłudze hotelu, do którego przenieśliśmy się kilka dni temu. I dziękujemy Wam za wszystkie wiadomości. Będziemy starali się dodawać aktualizacje, dopóki mamy taką możliwość” – przekazała Aleksandra Żebrowska. W najnowszej relacji przypomniała o tym, o co apeluje do Polaków na wyspie MSZ, czyli o rejestrację w systemie Odyseusz.
Dalsza część tekstu pod wpisem
Nadciągający nad Jamajkę huragan Melissa już został okrzyknięty „najsilniejszą burzą na planecie” w tym roku. Oprócz ekstremalnych opadów, wraz z Melissą dotrze wiatr, którego prędkość przekroczy 250 km/h.
4. Huragan Melissa nadciąga. Ambasady USA na Karaibach apelują o opuszczenie regionu
Ambasady USA na Karaibach zaapelowały w poniedziałek (27 października) do Amerykanów o opuszczenie tego regionu lub schronienie się w bezpiecznych miejscach w związku z nadciągającym huraganem piątej, najsilniejszej kategorii, Melissa – poinformowała stacja CNN.
Według agencji AP dotychczas w wyniku huraganu Melissa zginęło sześć osób. Żywioł ma dotrzeć do Jamajki we wtorek (28 października). Następnie będzie kierować się w stronę Kuby i Bahamów. Według prognoz nie dosięgnie Stanów Zjednoczonych.
5. Amerykańskie ambasady ostrzegają
Ambasada USA na Jamajce podkreśliła, że w związku z nadciągającym żywiołem Amerykanie powinni być przygotowani, by schronić się w bezpiecznym miejscu i zapowiedziała, że do piątku placówka będzie świadczyć jedynie ograniczone usługi w nagłych wypadkach.
Amerykańscy dyplomaci na Bahamach i Haiti zaznaczyli, że obywatele, którzy mogą znaleźć się w strefie oddziaływania huraganu, powinni rozważyć opuszczenie wysp, dopóki wciąż działają lotniska.
Ambasada na Kubie zakomunikowała, że nie może zagwarantować bezpieczeństwa amerykańskim obywatelom, będącym w podróży. Również wezwała, by Amerykanie opuścili wyspę lub znaleźli bezpieczne schronienie. Zaapelowano też do Amerykanów, by uwzględnili w swoich planach podróży to, że „na Kubie brakuje infrastruktury zdrowotnej i ratunkowej, w tym niezawodnej sieci elektrycznej”.
6. Trzy osoby zginęły na Jamajce jeszcze przed uderzeniem huraganu
Trzech mieszkańców Jamajki zginęło jeszcze przed uderzeniem huraganu Melissa – przekazała we wtorek agencja AFP. Ofiary zabezpieczały domy i ścinały niebezpieczne gałęzie.
Premier Andrew Holness ostrzegł przed szczególnie poważnymi zniszczeniami w zachodniej części kraju. – Nie sądzę, aby jakakolwiek infrastruktura w tym regionie wytrzymała huragan kategorii 5 (taką kategorię ma Melissa – PAP), więc zniszczenia mogą być znaczne – powiedział stacji CNN, wzywając mieszkańców do ewakuacji z obszarów najbardziej zagrożonych.
Mimo to do apeli władz zastosowali się nieliczni. Jak podał „New York Times”, władze zakładały, że ewakuowanych będzie ok. 50 tys., jednak do poniedziałkowego wieczora do schronisk zgłosiło się ok. 1,7 tys. osób – przekazał portal gazety, powołując się na władze lokalne.
Urzędnicy zasugerowali, że dezinformacja zniechęca niektórych mieszkańców do korzystania z wyznaczonych miejsc schronienia, ale przyznali również, że służące do tego budynki (często przekształcone ze szkół) nie są idealne.
7. Liczba miejsc do ukrycia jest ograniczona
Problemem Jamajki są nie tylko ograniczone zasoby, ale też niewielki obszar – podkreślił „NYT”, powołując się na ekspertów.
Kiedy wyspiarskiemu państwu zagraża burza tego kalibru, pojawiają się poważne ograniczenia co do miejsc, w których ewakuowani mogą się schronić
– powiedział cytowany przez gazetę ekspert Irwin Redlener z Uniwersytetu Columbia.
Dodał, że jest „niezwykle mało prawdopodobne”, aby wystarczyło miejsc mogących bezpiecznie pomieścić mieszkańców. Podkreślił, że Jamajka jest krajem o niskich dochodach, dysponującym ograniczonymi zasobami.
(Z drugiej strony – PAP) żaden kraj nie będzie w pełni przygotowany na taką sytuację
– dodał.
8. Huragan piątej kategorii
Melissa jest huraganem piątej kategorii, najsilniejszym w tym roku na świecie. Amerykański National Hurricane Center (NHC) podał, że generuje wiatr o prędkości sięgającej 280 km/h.
W związku z nadciągającym żywiołem dla mieszkańców niektórych regionów Jamajki wydane zostały nakazy ewakuacji. Może być to najsilniejszy huragan na tej wyspie od 1851 r., gdy rozpoczęto zbieranie danych. Służby meteorologiczne ostrzegają przed intensywnymi powodziami, lawinami błotnymi i rozległymi zniszczeniami.
Amerykańskie Narodowe Centrum ds. Huraganów (NHC) przewiduje, że huragan może spowodować powodzie i zniszczenia na skalę porównywalną z huraganem Katrina, który przed 20 laty spustoszył Nowy Orlean na południowym wschodzie USA.
9. Rzecznik MSZ: polska placówka w Caracas monitoruje sytuację polskich turystów na Jamajce
Polska placówka w Caracas monitoruje sytuację polskich turystów na Jamajce w związku z nadciągającym huraganem Melissa – przekazał PAP rzecznik MSZ Maciej Wewiór. Poinformował, że jak dotąd resort dyplomacji potwierdził obecność na miejscu 10 polskich turystów i opiekującego się nimi rezydenta.
Zaapelował do Polaków przebywających na wyspie o zarejestrowanie się w systemie Odyseusz i stosowanie się do zaleceń miejscowych władz oraz lokalnych służb.
We wtorek (28 października) RMF FM podało, że na Jamajce przebywa obecnie grupa Polaków, wśród których są m.in. aktor Michał Żebrowski z żoną i dziećmi.
PAP spytała o sytuację polskich turystów na Jamajce rzecznika MSZ.
Na tę chwilę mamy zarejestrowanych obecnie w systemie Odyseusz około 10 osób, plus jeden rezydent. Szacujemy się jednak, że w sezonie, który teraz trwa na Jamajce, miesięcznie może przebywać na wyspie około 100 osób – niekoniecznie na raz, zatem ta liczba obecnie zapewne jest mniejsza
– powiedział Wewiór.
Zauważył, że do wyjazdu na Jamajkę na mniej niż 30 dni nie jest wymagana wiza, a nie każdy tour operator zgłasza takie wyjazdy. Stąd, podkreślił, oszacowanie liczby polskich obywateli na miejscu jest utrudnione.
Wobec huraganu na Jamajce obecnie nic, niestety, nie możemy zrobić, możemy tylko apelować do tych polskich obywateli, którzy tam są, by stosowali się do zaleceń lokalnych władz. Przypominam też kolejny raz i apeluję o rejestrowanie się w systemie odyseusz.msz.gov.pl. – To ważne dla bezpieczeństwa tych osób, ale też istotna informacja dla bliskich
– podkreślił.
Wewiór przekazał, że polska ambasada w Wenezueli cały czas monitoruje sytuację związaną z huraganem Melissa.
Wcześniej, już sześć dni temu, było wysyłane przez naszą placówkę w Caracas ostrzeżenie, wówczas dotyczące jeszcze burzy tropikalnej Melissa. Informowaliśmy, że stanowi ona zagrożenie ze względu na ulewne opady deszczu, gwałtowne powodzie, przerwy w dostawie prądu i możliwe podmycia dróg na Jamajce. Wtedy już ambasada apelowała do przyjezdnych o zachowanie ostrożności i stosowanie się do zaleceń służb
– przypomniał rzecznik MSZ.
Mamy nadzieję, że nasi obywatele cali i zdrowi będą mogli wrócić po przejściu tego huraganu do domu. Jednak gdyby okazało się, że ucierpieli w jakikolwiek sposób, należy pamiętać, że pierwszeństwo mają służby medyczne na miejscu, nasze placówki nie oferują wsparcia medycznego czy pomocowego, kiedy nie jest to wymagane jakimiś innymi powodami – zauważył. – Monitorujemy jednak sytuację na miejscu i dbamy, aby nasi obywatele mogli jak najszybciej wrócić do domu po tym wydarzeniu
– dodał rzecznik MSZ.
Dalsza część tekstu pod wpisem
Nasze placówki od kilku dni ostrzegają przed huraganem Melissa. Za kilka godzin uderzy w Jamajkę, a potem w Kubę.
Więc przyłączam się – przypominam i apeluję: stosujcie zasadę 1-2-3: Myśl, działaj, wracaj – SOS
S – Szczególna ostrożność
O – Obserwuj i stosuj się do zaleceń… pic.twitter.com/443pQaX6F4— Rzecznik MSZ (@RzecznikMSZ) October 28, 2025
10. Czerwony Krzyż: huragan Melissa może dotknąć nawet 1,5 mln mieszkańców Jamajki
Szef delegacji Międzynarodowej Federacji Stowarzyszeń Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca (IFRC) na Karaiby Necephor Mghendi poinformował we wtorek, że huragan Melissa może dotknąć nawet ponad 1,5 mln mieszkańców Jamajki – przekazała agencja Reutera.
Dzisiejszy dzień będzie bardzo trudny dla dziesiątków tysięcy, jeśli nie milionów ludzi na Jamajce – powiedział Mghendi. – Dachy (budynków) zostaną poddane ciężkiej próbie, poziom wody powodziowej wzrośnie, a wiele miejsc zostanie boleśnie odciętych od świata
– zaalarmował.
Dodał, że dla osób ewakuowanych z najbardziej dotkniętych obszarów utworzono ponad 800 tymczasowych miejsc zamieszkania.
Głównym priorytetem było zapewnienie ludziom bezpiecznego schronienia, aby zmniejszyć liczbę ofiar
– poinformował.
Światowa Organizacja Meteorologiczna (WMO) przekazała, że specjaliści spodziewają się katastrofalnej sytuacji na Jamajce.
Należy oczekiwać porywów wiatru sięgających 300 km/h, gwałtownych powodzi błyskawicznych i osuwisk – powiedziała dziennikarzom Anne-Claire Fontan, specjalistka WMO ds. cyklonów tropikalnych, na konferencji prasowej w Genewie. – Dla Jamajki z pewnością będzie to burza stulecia
– ostrzegła.
We wtorkowy poranek (28 października) Melissa powoli sunęła w kierunku Jamajki, nie przekraczając prędkości 7 km/h – powiadomił portal telewizji Al Dżazira. Zdaniem meteorologów jest to szczególnie niebezpieczne: huragan nie przemieszcza się szybko, ale dłużej pozostaje nad jednym regionem, który, tym samym, jest dłużej poddawany niszczycielskiej sile wiatru.
W ostatnich latach badacze odnotowali, że od połowy XX wieku huragany częściej przemieszczają się powoli i dłużej pozostają w rejonach przybrzeżnych – przypomniał serwis internetowy katarskiej stacji.
Zdaniem ekspertów częstotliwość występowania bardzo silnych huraganów, takich jak Melissa, wzrasta i ta tendencja będzie utrzymywać się w miarę ocieplania się klimatu. Międzynarodowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC) zaalarmował w swoim najnowszym raporcie, że „wraz z (globalnym) ociepleniem najprawdopodobniej wzrośnie, w skali świata, udział cyklonów tropikalnych kategorii 4–5” – podkreślił portal brytyjskiej BBC.
Jednym z największych zagrożeń ze strony huraganu Melissa będzie sztorm z falami sięgającymi od 2,7 do 4 metrów wysokości, które mogą uderzyć w południowe wybrzeże Jamajki – ocenił CNN.
11. Huragan Melissa jest jednym z najpotężniejszych w historii
Przechodzący przez Morze Karaibskie huragan Melissa, który od poniedziałku (27 października) ma najwyższą, piątą kategorię, już jest najpotężniejszym na świecie cyklonem tropikalnym w tym roku i ósmym najbardziej intensywnym huraganem na Atlantyku w historii pomiarów.
Zagrażająca szczególnie Jamajce, Haiti i południowo-wschodniej Kubie Melissa jest 13. w tym roku cyklonem tropikalnym na Atlantyku, któremu nadano imię, piątym o statusie huraganu i trzecim będącym huraganem piątej kategorii. Huraganami określa się tylko zjawiska występujące nad wodami Atlantyku oraz na Pacyfiku na wschód od międzynarodowej linii zmiany daty – na zachodnim Pacyfiku są to tajfuny, a analogiczne zjawiska na Oceanie Indyjskim nazywane są po prostu cyklonami tropikalnymi.
Intensywność huraganów mierzy się w skali Saffira-Simpsona (SSHWS), która, zgodnie z powyższym podziałem, stosowana jest oficjalnie tylko wobec zjawisk na Atlantyku i wschodnim Pacyfiku.
Najważniejszym kryterium w skali Saffira-Simpsona jest średnia prędkość wiatrów. Aby cyklon tropikalny został uznany za huragan, tworzące go wiatry muszą osiągać w ciągu jednominutowego interwału średnią prędkość co najmniej 119 km/godz. Aby huragan zyskał kategorię piątą, musi to być co najmniej 252 km/godz. (chodzi o prędkość wiatrów tworzących huragan, a nie o prędkość, z jaką on się przesuwa, bo ta jest znacznie niższa – zwykle jest to 15-25 km/godz.). Pozostałe kryteria dla huraganów kategorii 5 to wysokość fali powodziowej, która musi przekraczać 5,5 metra oraz ciśnienie wewnątrz huraganu – poniżej 920 hektopaskali.
Potencjalne zniszczenia, którymi charakteryzowany jest huragan kategorii piątej, to: całkowite zerwanie dachów domów, budynków użytkowych i przemysłowych; całkowite zniszczenie niektórych budynków z możliwością całkowitego rozwiania mniejszych konstrukcji; powodzie na dużym terenie; czasami konieczność całkowitej ewakuacji ludności.
W przypadku Melissy najwyższa zarejestrowana do tej pory średnia prędkość wiatrów to 280 km/godz., a najniższe ciśnienie – 901 hektopaskali. Dla porównania – w dwóch kolejnych najpotężniejszych cyklonach tropikalnych w tym roku prędkości wiatrów osiągnęły 260 km/godz. Były to Erin, którego szlak w sierpniu wiódł od Republiki Zielonego Przylądka przez wschodnią część Morza Karaibskiego i wschodnie wybrzeże USA (żywioł spowodował 12 ofiar śmiertelnych) oraz Humberto we wrześniu, który przeszedł przez Ocean Atlantycki, nie zahaczając o zamieszkałe obszary.
Te liczby już teraz plasują Melissę w ścisłej czołówce najpotężniejszych huraganów na Atlantyku w historii. Jeśli chodzi o prędkość wiatrów, to znajduje się ona obecnie, wraz z kilkoma innymi huraganami, na miejscach 10-16. Największą prędkość zmierzono w trakcie huraganu Allen w 1980 r. – 305 km/godz. – to jedyny przypadek na Atlantyku, gdy przekroczone zostało 300 km/godz. Allen spowodował 281 ofiar śmiertelnych, z czego 220 na Haiti. Cztery razy wiatry osiągnęły 295 km/godz. – było to w czasie huraganów Labor Day (1935), Gilbert (1988), Wilma (2005) i Dorian (2019).
Melissa jest na ósmym miejscu w historii pod względem najniższego ciśnienia. Na czele jest Wilma – 882 hektopaskale – która spowodowała 52 ofiary śmiertelne, z czego 30 w USA. Poza nią było jeszcze tylko pięć takich, gdzie ciśnienie spadło poniżej 900 hektopaskali – Gilbert (1988), Labor Day (1935), Rita (2005), Milton (2024) i Allen (1980).
Już teraz Melissa jest w rankingu najpotężniejszych huraganów na Atlantyku – tuż przed Katriną, która w sierpniu 2005 r. dokonała potężnych spustoszeń na południowym wybrzeżu USA, zwłaszcza w Nowym Orleanie i okolicach. Pozostaje ona najkosztowniejszym huraganem na Atlantyku w historii – straty materialne oszacowano wówczas na 125 mld dolarów. Tyle samo wynosiły straty po przejściu huraganu Harvey w 2017 r., ale skorygowana o inflację wartość strat z 2005 r. jest zauważalnie wyższa niż tych z 2017 r.
Z kolei jeśli chodzi o ofiary śmiertelne, to za najtragiczniejszy huragan na Atlantyku uważa się wielki huragan z 1780 r., który – jak się szacuje – spowodował śmierć co najmniej 22 tys. osób. Spośród tych, w przypadku których istnieją dokładne, wiarygodne statystyki, na pierwszym miejscu jest Mitch z 1998 r. – w jego wyniku zginęło 11 374 osoby, z czego około 7 tys. w Hondurasie, a 3,8 tys. w Nikaragui.




















