22 zastępy straży pożarnej biorą udział w akcji związanej z gaszeniem pożaru, który wybuchł w nocy w części podziemnej zamkniętego o tej porze dla klientów marketu Castorama w Zielonej Górze. Nie ma osób poszkodowanych, a strażakom udało się wstępnie opanować sytuację – przekazał rzecznik lubuskiej PSP Arkadiusz Kaniak.
„Akcja trwa i panuje jeszcze zadymienie w północno-wschodniej części marketu. Pożar nie został w pełni dogaszony, ale nie powinien się już rozprzestrzenić. Widać efekty naszych działań, gdyż dym się przerzedza”
– powiedział PAP Kaniak.
Początkowo dym był tak gęsty, że strażacy mieli problemy z poruszaniem się po budynku i dotarciem do źródła ognia.
„Teraz wiemy, że zapaliły się różne towary składowane w wydzielonej do tego celu części podziemnego parkingu”
– dodał rzecznik.
Czytaj także:
Pożar sklepu budowlanego w Zielonej Górze! [WIDEO]
14 zastępów straży pożarnej walczy z pożarem składowiska styropianu w sklepie budowlanym Castorama. Ogień pojawił się w budynku przed godziną 23. Aktualnie trwa akcja ratunkowa. – Sytuacja jest bardzo...
Czytaj więcejPodczas działań strażacy nie natrafili na zaparkowane w pobliżu pożaru samochody, które mogłyby zająć się od ognia i jeszcze bardziej skomplikować sytuację. Ogień nie przedostał się również na wyższy poziom obiektu.
Walka z żywiołem nie jest jednak łatwa z powodu zadymienia, wysokiej temperatury oraz sposobu składowania towarów, które są zbite na dużej powierzchni.
„To powoduje konieczność rotacji ratownikami gaszącymi pożar, by nie narażać ich na niebezpieczeństwo. Nie mamy informacji, by w wyniku pożaru ktoś został ranny, ale trzeba liczyć się z dużymi stratami finansowymi, nie tylko dla Castoramy, ale także znajdującego się bezpośrednio nad miejscem pożaru sklepu sportowego, do którego przedostaje się gęsty dym”
– dodał Kaniak.
Zgłoszenie o zadymieniu widocznym w okolicach Castoramy przy al. Wojska Polskiego w Zielonej Górze wpłynęło do PSP w środę (26 kwietnia br.), przed godz. 23. Kiedy na miejsce dojechały pierwsze zastępy nie było widać żywego ognia, ale ogromne kłęby dymu wydostające się z podziemnego garażu marketu.
Początkowo w akcji brało udział kilka zastępów, ale kiedy zadymienie rosło na miejsce sukcesywnie kierowano kolejne wozy bojowe. Obecnie z pożarem walczą 22 zastępy PSP i OSP, a teren akcji został zabezpieczony. Działania mogą potrwać jeszcze kilka godzin, a koleje wietrzenie całego obiektu.
Na razie nie jest znana przyczyna powstania pożaru oraz starty jakie będą jego następstwem. Po zakończeniu działań przez strażaków do pracy przystąpi policja i biegły z zakresu pożarnictwa.