Coraz więcej wątpliwości wokół afery w gorzowskim WORD. Pracownica tej instytucji twierdzi, że nie chciała zgodzić się na seks i straciła pracę. O sprawie pokrzywdzona alarmowała lubuską poseł PO Krystynę Sibińską, która te informacje miała przekazać sekretarzowi generalnemu partii Marcinowi Kierwińskiemu. O sprawie szeroko informuje dziś portal TVP Info.
O doniesienia dziennikarzy pytani byli w Sejmie przez reporterów TVP Info politycy Platformy Obywatelskiej. Uciekali jednak przed kamerami unikając odpowiedzi.
Poseł Krystyna Sibińska, która o sprawie miała wiedzieć już od dawna, nie odpowiedziała na żadne pytanie i uciekła przed dziennikarzem. Z kolei Marcin Kierwiński, który o sprawie miał być informowany przez marszałek Elżbietę Polak, odpowiedział:
„Nie będę rozmawiał z funkcjonariuszami PiS-u. Proszę pytać Obajtka, o to, co się dzieje w lubuskim”.
Przypomnijmy, lubuska marszałek Elżbieta Anna Polak oznajmiła, że rozmawiała z bliskimi współpracownikami Tuska i „ma nadzieję, że Kierwiński poinformował przewodniczącego”.
„Uważam, że każda taka sprawa musi, jeżeli są zastrzeżenia, zostać skierowana do Inspekcji Pracy i sądu pracy. Absolutnie ta sprawa musi być wyjaśniona. Natomiast nie mam zielonego pojęcia, o czym pani mówi, bo jestem z województwa śląskiego”
– odpowiedział na pytania szef klubu PO-KO Borys Budka.
Przypomnijmy, sprawę mobbingu i molestowania w gorzowskim Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego opisali dziennikarze „Gazety Lubuskiej”. Minionego weekendu redakcja „GL” otrzymała pismo podpisane przez rzecznika zarządu województwa lubuskiego z żądaniem „weryfikacji zespołu” i zerwania współpracy z jednym z dziennikarzy, który opisywał wydarzenia, których miało dochodzić w gorzowskim WORD.
Jak przekazała „Gazeta Lubuska”, ofiara molestowania Magdalena Szypiórkowska (zgadza się na podanie swoich danych) poinformowała o problemie gorzowską poseł PO Krystynę Sibińską. Interwencja nie przyniosła skutku, dlatego po kilku miesiącach postanowiła nagłośnić sprawę w mediach.