Spis treści
Chciałbym pełnych wyjaśnień, również od rządu – powiedział europoseł PO Michał Szczerba, komentując informację o obciętych „tylnymi drzwiami” środkach na społeczne budownictwo. Według Joanny Muchy z Polski 2050-TD nie ma konfliktu w TD, ale Piotr Zgorzelski z PSL-TD zastanawia się nad spoistością Trzeciej Drogi.
1. Szczerba o środkach na budownictwo społeczne: chciałbym wyjaśnień od rządu
W sobotę (2 lutego) na portalu X minister funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz napisała, że środki na budownictwo społeczne zostały „tylnymi drzwiami” obcięte. Przekazała, że pozostałe 618 mln zł na ten cel to czterokrotnie mniej niż za rządów PiS w 2023 r. W niedzielę w Radiu Zet polityków zapytano, co sądzą o tym, że „minister rządu koalicyjnego, która m.in. odpowiada za sprawy budownictwa (społecznego – PAP), żali się we wpisie internetowym, że jej obcięli pieniądze”.
Na uwagę, że to konflikt wewnątrz Trzeciej Drogi posłanka Polski 2050-TD i wiceministra edukacji Joanna Mucha zaznaczyła, że „nie będzie tego nazywała konfliktem”.
– Będziemy cały czas walczyć o te pieniądze na budownictwo społeczne” – dodała. – Te pieniądze muszą się znaleźć (…). Jestem głęboko przekonana o tym, że będziemy w stanie dokonać takich przesunięć, żeby pieniądze na mieszkalnictwo społeczne, na tanie mieszkania na wynajem, żeby się znalazły
– powiedziała.
Europoseł PO Michał Szczerba zaznaczył, że „chciałby pełnych wyjaśnień, również od rządu”.
– Uważam, że te środki były zapisane w KPO. Pytanie (…), czy w kolejnych transzach będą środki również na budownictwo społeczne czy też na tanie mieszkania
– dodał.
Krzysztof Mulawa (Konfederacja) ocenił, że mamy do czynienia z „niewiarygodnym imposybilizmem”. Jak dodał, ostatnie decyzje, tj. „kredyt 2 proc. m.in. dla Ukraińców, ale też zapowiedzi kredytu 0 proc. doprowadziły do tego, że ceny mieszkań lawinowo wzrosły”. Stwierdził, że „to jest odpowiedź wszystkich polskich rządów na przestrzeni ostatnich 10 lat dla młodych ludzi, którzy szukają mieszkań”.
Według posła i kandydata partii Razem na prezydenta Adriana Zandberga „tu nie ma żadnej niespodzianki”.
– Od wielu miesięcy wiadomo, że w tym budżecie już było zapisane radykalnie za mało środków, żeby cokolwiek zmienić, jeżeli chodzi o mieszkania
– powiedział.
Dla Zandberga „zaskoczenie pani minister jest zaskakujące”.
– Wszystko było z góry wiadome. Wystarczyło spojrzeć i przeczytać ze zrozumieniem tabelki przed głosowaniem budżetu
– dodał.
Zdaniem Janusza Cieszyńskiego (PiS) „nie chodzi o żadne społeczne budownictwo, tylko o to, żeby znajomi mieli pracę”.
Do sprawy odniósł się w niedzielę (2 lutego) w Polsat News również wicemarszałek Sejmu z PSL Piotr Zgorzelski.
– Jeżeli ktoś ma do kogoś pretensje, to niech nie obwieszcza tych pretensji bez wskazania adresata, tylko niech powie do kogo te pretensje są
– stwierdził.
Dodał, że minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk „zachował się z dużą elegancją”, bo odpowiedział Pełczyńskiej-Nałęcz, że powinna wiedzieć, iż część środków z budownictwa społecznego została przekazana na mieszkania dla powodzian.
– Była także ustawa rządowa i w Sejmie także nad tym głosowaliśmy
– powiedział.
Przypomniał, że Paszyk zaprosił Pełczyńską-Nałęcz na rozmowę, jeśli ta chce ten temat zgłębić, chociaż – jak ocenił Zgorzelski – „to nie jest w zakresie jej kompetencji”. Pytany, czy taka dyskusja ministrów dobrze świadczy o spoistości Trzeciej Drogi (Pełczyńska-Nałęcz jest z Polski 2050, a Paszyk z PSL – PAP), odparł, że również się nad tym zastanawia.
– Pani minister Pełczyńska-Nałęcz interesuje się budownictwem, ale też ostatnio zauważyłem, że interesuje się infrastrukturą, bo pojechała pociągiem do Płocka. Włącza się (…) w Ministerstwo Infrastruktury, włącza się w ministerstwo budownictwa (budownictwo jest w gestii Ministerstwa Rozwoju i Technologii – PAP). Jeszcze nam zostały dwa resorty – rolnictwa i obrony narodowej. (…) Każdy minister ma zakres swoich obowiązków i niech w ramach swoich obowiązków pracuje
– powiedział Zgorzelski.
W sobotę (1 lutego) na portalu X minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz zwróciła uwagę na portalu X, że środki na budownictwo społeczne „zostały obcięte”.
– W koalicyjnym budżecie zagwarantowaliśmy 1,1 mld zł na budownictwo społeczne. Pod koniec 2024 r., w porozumieniu z ministrem Domańskim, zapowiedzieliśmy kolejny 1 mld zł – obiecaliśmy to samorządom i mieszkańcom setek gmin. Tymczasem właśnie „tylnymi drzwiami”, obcięto środki na społeczne budownictwo do zaledwie 618 mln zł. To 4 razy mniej niż za rządów PiS w 2023
– napisała minister.
– W koalicyjnym budżecie zagwarantowaliśmy 1,1 mld zł na budownictwo społeczne.Pod koniec 2024 r., w porozumieniu z ministrem Domańskim, zapowiedzieliśmy…
Dalsza część tekstu pod tweetem
Nasza koalicja zobowiązała się do zwiększenia dostępności mieszkań, w tym poparcia społecznego budownictwa.
Dlatego:
W koalicyjnym budżecie zagwarantowaliśmy 1,1 mld zł na budownictwo społeczne.°Pod koniec 2024 r., w porozumieniu z ministrem Domańskim, zapowiedzieliśmy…
— Katarzyna Pełczyńska (@Kpelczynska) February 1, 2025
Oceniła, że pieniądze na budownictwo społeczne „powinny wrócić tam, gdzie były – na budowę mieszkań na tani wynajem”. Jej post przekazał dalej m.in. wiceminister funduszy Jan Szyszko i marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
– Na nic zapowiedzi programów gospodarczych, jeśli zabiera się pieniądze na inwestycje w dostępne mieszkania. Polacy chcą społecznego budownictwa. Obiecaliśmy? To zróbmy to
– napisał Hołownia.
Dalsza część tekstu pod tweetem
Na nic zapowiedzi programów gospodarczych, jeśli zabiera się pieniądze na inwestycje w dostępne mieszkania. Polacy chcą społecznego budownictwa. Obiecaliśmy? To zróbmy to. https://t.co/8kBrM1Ne5N
— Szymon Hołownia (@szymon_holownia) February 1, 2025
Minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk poinformował w odpowiedzi na wpis szefowej MFiPR, że te pieniądze zostały przekazane na pomoc dla poszkodowanych w ubiegłorocznej powodzi – na odbudowę ich mieszkań.
– Oczywiście będziemy szukać pieniędzy na budownictwo społeczne. Możemy zawsze o tym porozmawiać. Serdecznie zapraszam
– napisał Paszyk na portalu X.
W niedzielę (2 lutego) Pełczyńska-Nałęcz napisała na portalu X, że są różne wydatki, z których można ciąć. Wskazała np. na TVP i Fundusz Kościelny, rozmaite rezerwy.
– Czy naprawdę trzeba ciąć z obszaru, który Polacy uważają za kluczowy dla ich jakości życia? Czy naprawdę, w czasie gdy nasza gospodarka dobrze się rozwija, ambitna polityka mieszkaniowa koalicji to 600 mln zł? To 4 razy mniej, niż na społeczne budownictwo przeznaczył w 2023 PiS
– dodała.
– Słyszę głosy „oburzonych”, że sprawa jest dyskutowana publicznie, a nie „pod dywanem”. Tak, uważam, że ludziom wobec których podjęliśmy zobowiązanie, że zainwestujemy w tysiące dostępnych mieszkań, należy się jawna informacja co dalej z tymi inwestycjami. Bo – nie ukrywam – może powstać wrażenie, że po prostu „marginalizowana” jest polityka konkurencyjna dla budownictwa deweloperskiego
– stwierdziła minister Pełczyńska-Nałęcz.
Dalsza część tekstu pod tweetem
Wczoraj napisałam, że „tylnymi drzwiami” wycięto 0,5 mld zł na społeczne budownictwo. Po fakcie pojawia się tłumaczenie – pieniądze poszły na powodzian. Ofiarom powodzi należy się pomoc – to bezdyskusyjne. Powstaje jednak pytanie:
Pomoc dla powodzian miała przecież pójść z… pic.twitter.com/BR0g7Gkk32
— Katarzyna Pełczyńska (@Kpelczynska) February 2, 2025
Podkreśliła, że dostępne mieszkania to klucz do rozwoju. Dają one ludziom poczucie bezpieczeństwa konieczne do zakładania rodzin.
– To dlatego obiecaliśmy wspólnie jako koalicja, że będziemy rozwijać społeczne budownictwo – i tej obietnicy powinniśmy dotrzymać
– zauważyła.
W niedzielę podczas spotkania z dziennikarzami marszałek Hołownia ocenił, że 0,5 mld zł w skali budżetu państwa „to nie są pieniądze, które są nie do znalezienia”. Dodał też, że liczy w tej sprawie na współpracę z ministrem finansów. Zadeklarował też „pełne wsparcie” dla minister Pełczyńskiej-Nałęcz.
Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem
Czytaj także:
Resort edukacji wskazał zawody, które będą szczególnie poszukiwane
Resort edukacji wskazał 35 zawodów, którym prognozuje szczególne zapotrzebowanie na krajowym rynku pracy. W 2025 r. na liście pierwszy raz pojawił się opiekun osoby starszej i opiekun w domu...
Czytaj więcejDetails2. Hołownia: w budżecie musi znaleźć się 0,5 mld zł na budownictwo społeczne
W budżecie musi znaleźć się 0,5 mld zł na budownictwo społeczne; trzeba znaleźć je gdzieś indziej – powiedział w niedzielę (2 lutego) marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Minister funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz przekazała, że środki na ten cel zostały „tylnymi drzwiami” obcięte do 618 mln zł.
Hołownia odniósł się w niedzielę (2 lutego) podczas spotkania z dziennikarzami przed wylotem do Estonii, do pytania o wpis minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz, która w sobotę poinformowała na platformie X, że z zagwarantowanych w budżecie 1,1 mld zł na społeczne budownictwo pozostało 618 mln zł na ten cel. Minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk odpowiedział jej, że środki te zostały przekazane na pomoc dla powodzian.
– Te pieniądze (pół miliarda zł na budownictwo społeczne – PAP) (…) musimy znaleźć gdzieś indziej. One się muszą w budżecie znaleźć, w takiej wysokości, na jaką się umówiliśmy. Dlatego, że polskie państwo nie może sobie pozwolić na kolejny rok nierozwiązywania tego kryzysu (mieszkaniowego – PAP). (…) My musimy dowozić obietnice
– powiedział dziennikarzom Hołownia.
Marszałek Sejmu ocenił, że minister funduszy walczy w słusznej sprawie.
– Te pieniądze – minister Paszek mówi – wydaliśmy na powodzian. Jeżeli tak jest, to bardzo dobrze, bo na powodzian trzeba było wydać
– dodał.
Przekazał, że jeśli środki te zostały gdzieś przesunięte, one powinny zostać znalezione w innym miejscu, bo „to nie jest przestrzeń, na której powinniśmy oszczędzać”. Jego zdaniem budownictwo społeczne – jak określił – tanie i dostępne dla ludzi, powinno być „jednym z najwyższych priorytetów rządu”.
– Jeżeli nie będziemy mieli mieszkań, to nie będziemy mieli dzieci. Jeżeli nie będziemy mieli dzieci, to nie będziemy mieli rynku pracy. Jeżeli nie będziemy mieli rynku pracy, to będziemy mieli problemy migracyjne. Będziemy mieli problemy z wysokością emerytur. Mnóstwo różnych problemów tutaj będzie. (…) Obiecaliśmy to ludziom, że tych mieszkań będzie więcej, więc musimy je po prostu zbudować. To jest nasze zobowiązanie, a nie przedmiot do (…) toczenia jakichś wojen na Twitterze
– podkreślił Hołownia.
Ocenił ponadto, że 0,5 mld zł w skali budżetu państwa „to nie są pieniądze, które są nie do znalezienia”. Dodał też, że liczy w tej sprawie na współpracę z ministrem finansów. Hołownia zadeklarował też „pełne wsparcie” dla minister Pełczyńskiej-Nałęcz.



















