Padłem ofiarą prowokacji CBA – mówi burmistrz Szprotawy i zapowiada, że będzie domagał się ukarania funkcjonariuszy, którzy zajmowali się jego sprawą.
Chodzi o zarzuty, które usłyszał w rzekomej szprotawskiej aferze korupcyjnej. Mirosław Gąsik, którzy w trakcie śledztwa przez 9 miesięcy przebywał w areszcie, od początku twierdził, że cała sprawa była prowokacją.
Swoją sytuację porównał do niedawnego skazania i uwięzienia byłych ministrów, którzy nadzorowali funkcjonowanie CBA w czasie, gdy przeciwko niemu toczyły się działania operacyjne. Burmistrz dziś pyta, czemu w jego sprawie głosu nie zabrali politycy i instytucje, którzy publicznie bronili byłych ministrów Wąsika i Kamińskiego.
Mirosław Gąsik chce ścigania funkcjonariuszy CBA, którzy prowadzili wobec niego działania operacyjne.
Burmistrz Szprotawy chce też odtajnienia akt śledztwa. Jego zdaniem opinia publiczna będzie mogła dzięki temu dowiedzieć się, że cała sprawa była prowokacją.