Z ranami twarzy i ręki trafiła do szpitala 3,5-letnia dziewczynka, która została pogryziona przez 11-miesięcznego pasa rasy amstaff w Nowogrodzie Bobrzańskim w pow. zielonogórskim – poinformowała PAP Małgorzata Barska z Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze.
Do tragedii doszło w sobotę na jednej z posesji. Do jej właścicieli przyszyli na przyjęcie znajomi z córeczką. Dziewczynka bawiła się na podwórku z młodym amstaffem należącym do gospodarzy. W pewnym momencie dorośli usłyszeli krzyk dziecka.
Ojciec dziewczynki pobiegł na ratunek. Okazało się, że pies ugryzł jego córkę w rękę. Mężczyzna próbował odciągnąć amstaffa, a ten jeszcze bardziej rozwścieczony ugryzł dziecko w twarz. 3,5-latka została przewieziona do szpitala.
Jak przekazała Barska, na szczęście obrażenia, których doznała, nie są bezpośrednim zagrożeniem dla jej życia. Została jednak pokaleczona. Po konsultacji z powiatowym lekarzem weterynarii zadecydowano, że amstaff zostanie poddany obserwacji.
„Wobec właścicieli psa będzie prowadzona sprawa z art. 160 Kodeksu karnego mówiącego o narażeniu człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia. Informacja o tym wydarzeniu zostanie też przekazana sądowi rodzinnemu, który oceni czy rodzice pokrzywdzonej dziewczynki w należyty sposób sprawowali nad nią opiekę” – dodała policjantka.