Piłkarze Cariny Gubin przegrali na własnym boisku z rezerwami Śląska Wrocław 1:2 (0:1) na inaugurację rundy wiosennej w III lidze.
Do otwierających strefę spadkową w 3 grupie gubinian przyjechał wicelider ze stolicy Dolnego Śląska, jednak na boisku nie było widać specjalnej różnicy pomiędzy tymi drużynami. Carina miała świetną okazję już w 1 minucie. Po rzucie wolnym i zamieszaniu w polu karnym uderzał Kacper Staszkowian, ale spudłował. Prowadzenie przyjezdnym dał w 11 min Aleksander Wołczek, który przechwycił piłkę tuż przed polem karnym i będąc sam na sam pokonał nowego bramkarza Cariny, Mateusz Kustosza (wypożyczony z ekstraklasowej Warty Poznań). W 20 min niezbyt groźnym strzałem popisał się czołowy snajper gubinian Denis Matuszewski, w I połowie Carina miała jeszcze dwie inne okazje, ale zabrakło w nich wykończenia.
Na początku II połowy Piotr Leciejewski, trener bramkarzy Cariny podszedł do sędziego liniowego i miał do niego spore pretensje po jednej z decyzji. Członek sztabu szkoleniowego gubinian dalszą część spotkania nie oglądał już z ławki rezerwowych, tylko z trybun. W 55 min strzelał Mariusz Pawelec, najbardziej doświadczony gracz Śląska II (320 meczów w ekstraklasie, 2 występy w reprezentacji Polski), ale nie zdołał pokonać Kustosza. W 66 min uderzał Wiktor Nahrebecki z Cariny, ale również spudłował. W 86 min drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał Bartosz Rutkowski i piłkarz gubińskiej drużyny musiał opuścić boisko. Około minutę później po centrze z rzutu wolnego głową na 2:0 podwyższył Szymon Michalski. W samej końcówce pięknym strzałem honorową bramkę dla Cariny zdobył Denis Matuszewski.