Dziś porozmawiamy o możliwej ingerencji niemieckich polityków na polskie wybory parlamentarne.
Niemieccy politycy coraz częściej już zupełnie otwarcie mówią, że są zaangażowani w nadchodzące wybory parlamentarne w Polsce i zrobią wszystko, aby „odsunąć PiS od władzy”.
W poprzednim tygodniu w wywiadzie dla „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, następca Donalda Tuska na stanowisku przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej (EPL) i jednocześnie przewodniczący frakcji tej partii w Parlamencie Europejskim Manfred Weber, powiedział to wprost „Jesteśmy jedyną siłą, która może zastąpić PiS w Polsce i poprowadzić ten kraj z powrotem do Europy”.
Ta wypowiedź Webera brzmi podwójnie groźnie, bo potwierdza zaangażowanie w Niemiec w polską politykę, ale także rodzi mroczne skojarzenia, bo przecież to właśnie Niemcy już dwukrotnie w poprzednim wieku „prowadzili nas do Europy”.
Jest ona równie jednoznaczna jak wcześniejsza wypowiedzieć przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen (także z EPL), która także zapowiadała niemiecką ingerencję w polską politykę.
Czy jawne popieranie przez Niemców Platformy Obywatelskiej pozwoli tej partii wygrać wybory parlamentarne? Jak oceniają państwo wtrącanie się ugrupowania politycznego z innego państwa w wewnętrzne sprawy Polski?
– o to dziś pyta Daniel Sawicki.
Od godz. 12:10 czekamy na Państwa telefony: 68 324 22 55 i 801 327 462 oraz na komentarze.