Od początku października znów można wędkować w Odrze.
Po katastrofie ekologicznej z początku sierpnia, władze województwa wprowadziły zakaz amatorskiego połowu ryb z zanieczyszczonej rzeki. Teraz zakaz został zniesiony, jednak Polski Związek Wędkarski stara się o wprowadzenie na lubuskim odcinku Odry zasady „No kill”, czyli „złów i wypuść”.
Jak tłumaczy Beata Gacek, dyrektorka biura okręgowego PZW w Zielonej Górze, chodzi o to, aby chronić ryby, które przetrwały katastrofę i pozwolić rzece w pełni się odrodzić:
Beata Gacek zaznacza, że spora część wędkarzy skupionych w Polskim Związku Wędkarskim już od dawna stosuje zasadę „No kill” i złowione przez siebie ryby wypuszczają z powrotem do wody:
Beata Gacek przypomina, że po katastrofie ekologicznej na Odrze zasadę „No kill”, czyli „złów i wypuść”, wprowadzono na wielu dopływach tej rzeki.
Okazało się bowiem, że chronią się tam ryby uciekające przed zanieczyszczoną wodą:
Dodajmy, że wszędzie tam, gdzie Polski Związek Wędkarski wprowadził zasadę „No kill”, pojawią się już wkrótce tablice z informacjami o nakazie wypuszczania do wody złowionych ryb.
Co ciekawe, będą one zarówno w języku polskim, jak i ukraińskim, ponieważ coraz więcej obywateli tego kraju amatorsko wędkuje w naszym regionie.