Prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie, że dzisiaj wiemy, co się stało 10 kwietnia 2010 roku.
W kolejną, 12. rocznicę katastrofy smoleńskiej Jarosław Kaczyński mówił, że opinia publiczna pozna prawdę na temat katastrofy Tu-154 w najbliższych dniach i tygodniach:
„Dzisiaj wiemy, co się stało, mamy tę odpowiedź, mamy tę odpowiedź po raz pierwszy pełną, konsekwentną, odpowiadającą na wszystkie pytania, a także zweryfikowaną przez wiele różnych także będących poza Polską ośrodków. I będzie w najbliższych dniach i tygodniach o tym mowa, będzie to przedstawione opinii publicznej. I to jest ta zmiana, ta wielka zmiana”
– oświadczył prezes PiS.
Kaczyński mówił, że w ciągu trzech ostatnich lat w wyjaśnianiu katastrofy smoleńskiej nastąpiła wielka zmiana, wynikająca – jak mówił, nie tylko z kontekstu, jakim jest wojna w Ukrainie i popełnione tam niesłychane zbrodnie.
„Jest potwierdzenie, nie pierwszy raz, ale po raz pierwszy tak blisko, tak bezpośrednio, że Rosja się nie zmieniła, że postkomunizm, bo w Rosji jest postkomunizm, jest równie zbrodniczy jak komunizm. Tak, to ważna przesłanka, ale tylko przesłanka odnosząca się do tego, co określiłem jako kontekst”
– powiedział prezes PiS.
Podkreślił, że „dowody trzeba umieć zeznać”; wskazywał, że było to niesłychanie trudne i trwało wiele lat.
„Początkowo poza przeświadczeniem, poza wolą dotarcia do prawdy, nie mieliśmy nic. Mieliśmy tylko ludzi, którzy chcieli do tej prawdy dotrzeć. Był Antoni Macierewicz i jest oczywiście nadal, byli inni. Ich praca trwała długo, bardzo długo, może za długo. Ale z obiektywnych powodów”
– powiedział Kaczyński.
10 kwietnia 2010 roku w katastrofie samolotu Tu-154, którym leciała polska delegacja na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria.
Fot. PAP/Albert Zawada
Źródło: PAP/IAR/mpo