Z uwagi na twierdzenia zawarte w wywiadzie prezydenta Francji Emmanuela Macrona dla „Le Parisien” minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau zdecydował o wezwaniu ambasadora Francji Frederica Billeta do MSZ – poinformował rzecznik resortu dyplomacji Łukasz Jasina.
W wywiadzie dla dziennika „Le Parisien” prezydent Francji zarzucił premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, że „jest skrajnie prawicowym antysemitą, który wyklucza osoby LGBT”, dodając, że Morawiecki chciał pomóc startującej w wyborach prezydenckich Marine Le Pen.
„Z uwagi na twierdzenia zawarte w wywiadzie prezydenta Republiki Francuskiej dla +Le Parisien+ minister Zbigniew Rau zdecydował o wezwaniu ambasadora Francji do MSZ”
– poinformował rzecznik resortu dyplomacji na Twitterze.
Wcześniej, w poniedziałek, Morawiecki zaapelował do przywódców europejskich o „jasne, zdecydowane sankcje” na Rosję. Nawiązując do masakry na cywilach w podkijowskiej Buczy powiedział: „Panie prezydencie Macron, ile razy negocjował pan z Putinem, co pan osiągnął? Czy powstrzymał pan którekolwiek z tych działań, które miały miejsce?”.
Macron powiedział w środę w wywiadzie dla telewizji TF 1, że zarzuty premiera Morawieckiego dotyczące jego rozmów z Putinem na temat wojny na Ukrainie są „bezpodstawne” i „skandaliczne, ale nie zaskakują go”, ponieważ Morawiecki ingeruje we francuską kampanię wyborczą, po tym jak „kilkakrotnie przyjął panią (Marine) Le Pen”, którą „popiera”.
W najbliższą niedzielę odbędzie się pierwsza tura wyborów prezydenckich we Francji, w których startuje w sumie 12 kandydatów. Największe szanse na przejście do drugiej tury mają ubiegający się o reelekcję Macron oraz liderka Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen.