W Domu Pomocy Społecznej w Miłowicach brakuje pielęgniarek.
W działającej w powiecie żarskim placówce zajmującej się niepełnosprawnymi intelektualnie dziećmi przebywa obecnie 78 podopiecznych. Na dyżurze jest natomiast tylko jedna pielęgniarka, ponieważ pozostałe, które pracowały też w innych miejscach, zostały zgodnie z nowymi przepisami wysłane na przymusowy urlop.
– Pilnie potrzebujemy więc pielęgniarek, które mogłyby zastąpić nasz urlopowany personel – mówi Barbara Litewka, dyrektorka DPS-u w Miłowicach:
Z kolei w Domu Pomocy Społecznej w Jordanowie zaczyna brakować sprzętu ochrony osobistej dla personelu opiekującego się 80 podopiecznymi. Jak zaznacza dyrektorka placówki, Barbara Daukszewicz, ich najpilniejsza potrzeba to jednorazowe rękawiczki, które zużywają się najszybciej:
O wiele lepsza sytuacja panuje obecnie w Domu Pomocy Społecznej w Szczawnie.
– Wszyscy jesteśmy zdrowi, wszyscy staramy się pracować normalnie – podkreśla Krystian Babiński:
Podział personelu na dwa zespoły i praca w systemie siedmiodniowym obowiązuje też w Domu Pomocy Społecznej w Kamieniu Wielkim w powiecie gorzowskim.
Jak nas poinformowała dyrektorka placówki Elżbieta Kwaśniewicz, w DPS przebywają obecnie 102 kobiety z problemami psychicznymi, którymi opiekuje się kilkudziesięcioosobowy personel.. Wszyscy są w dobrej formie i nie chorują:
Dodajmy, że w województwie lubuskim działają 23 Domy Pomocy Społecznej. Największe w Gorzowie, Tursku i Zielonej Górze. Ośrodki na kilkuset podopiecznych znajdują się także w Trzebiechowie, Lubsku, Kożuchowie i Glińsku.