2-letni Alfie Evans wciąż walczy o życie w szpitalu w Liverpoolu. Jego rodzice, Tom i Kate James Evansowie walczą z brytyjskim wymiarem sprawiedliwości i prawem do decydowania o dalszej terapii swojego chorego dziecka.
Sąd, na wniosek lekarzy, zdecydował niedawno o odłączeniu aparatury podtrzymującej życie chłopca. Lekarze nie dawali Alfiemu żadnych szans na samodzielne oddychanie, jednak chłopiec od kilkudziesięciu godzin oddycha. Teraz lekarze z kolei nie dają jemu szans na wyzdrowienie, choć jak przyznają, nie wiedzą dokładnie na co choruje.
W sprawę zaangażowała się opinia publiczna w Europie i na świecie. Zaangażował się także papież Franciszek oraz rząd Włoch, który przyznał chłopcu włoskie obywatelstwo i zaoferował leczenie w jednej z najlepszych klinik. Brytyjski Sąd Apelacyjny odmówił jednak rodzicom prawa do przewiezienia chłopca do Włoch, twierdząc, że dalsza terapia „narazi dziecko na szkodę” i nie będzie służyć jego dobru.
Jak oceniają Państwo całą sprawę? Dlaczego wola rodziców jest w tej sprawie marginalizowana? Dlaczego organizacje czy trybunały broniące praw człowieka nie zabierają głosu sprawie rodziny Evansów? Gdzie leży granica między wiedzą medyczną a wiarą?
Telefony do studia: 68 324 22 55 albo 801 327 462 czynne już od godziny 12:12.
https://www.facebook.com/radiozachod/posts/1832921540104560