Spis treści
Coraz większe natężenie ruchu bezzałogowców to zagrożenie dla lotnictwa cywilnego, a rosyjski sabotaż dodatkowo komplikuje sytuację – powiedział PAP dr inż. Tomasz Balcerzak, ekspert branży lotniczej. Mimo konieczności aktualizacji niektórych procedur pasażerowie mogą czuć się bezpieczni – dodał.
W środę wieczorem (24 września) nad duńskimi lotniskami ponownie pojawiły się niezidentyfikowane drony. Miały włączone światła i były dobrze widoczne. Podobnie jak dwa dni wcześniej w Kopenhadze, ich niespodziewana obecność spowodowała czasowe zamknięcie przestrzeni powietrznej nad lotniskami w Aalborgu i Billund. W rezultacie odwołano lub przekierowano dziesiątki lotów pasażerskich.
1. „Ktoś jest wręcz nastawiony na wyrządzenie jakiejś szkody”
Jak przyznał PAP dr inż. Tomasz Balcerzak z Lazarski Aviation Academy, pilot wojskowy i były prezes Eurolot Airlines, incydenty z udziałem niezidentyfikowanych dronów, które miały miejsce w Danii, a także w Norwegii, a wcześniej w Polsce i Rumunii, są dla cywilnej branży lotniczej „pewną nowością”.
Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem
Czytaj także:
Sygnały o „podejrzanym dronie”. Duńskie lotnisko ponownie zamknięte
Duńskie lotnisko w północnym Aalborgu po raz kolejny w tym tygodniu zostało zamknięte w nocy z czwartku na piątek (25/26 września) z powodu sygnałów o pojawieniu się podejrzanego drona...
Czytaj więcejDetailsDo tej pory mieliśmy sytuacje z udziałem dronów, które przynajmniej sprawiały wrażenie przypadkowości, ale obecnie ktoś jest wręcz nastawiony na wyrządzenie jakiejś szkody
– ocenił Balcerzak i dodał, że branża lotnictwa cywilnego będzie musiała zweryfikować stosowane dotąd procedury.
Ekspert twierdzi jednak, że mimo tych zdarzeń, pasażerowie mogą się czuć bezpiecznie.
Powinniśmy być przygotowani na nieregularności w postaci opóźnionych lotów, zmian trasy i lotnisk do lądowania
– zaznaczył ekspert.
2. Kwestie bezpieczeństwa na lotniskach
Balcerzak wyjaśnił, że gdy nad lotniskiem pojawia się niezidentyfikowany bezzałogowy statek powietrzny – tak jak ostatnio w Danii – w pierwszej kolejności należy zadbać o bezpieczeństwo cywilnego ruchu lotniczego. W takiej sytuacji największe zagrożenie dotyczy samolotów już znajdujących się w powietrzu.
Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem
Czytaj także:
Premier Tusk o zestrzeliwaniu rosyjskich samolotów
Podejmiemy decyzję o zestrzeliwaniu rosyjskich samolotów, kiedy pojawią się nad Polską - zadeklarował premier Donald Tusk. Wskazał jednocześnie, że nasz kraj musi mieć pewność pełnego wsparcia ze strony sojuszników....
Czytaj więcejDetailsTrzeba przekierować je na lotniska zapasowe albo wydać decyzję o pozostaniu w tzw. holdingu, czyli w bezpiecznej strefie w powietrzu
– powiedział Balcerzak i doprecyzował, że w przypadku zamknięcia lotniska i wstrzymania ruchu lotniczego, tak jak miało to miejsce w Danii, samoloty przez pewien czas – najczęściej do dwóch godzin – zajmują miejsce w powietrznej kolejce.
W takiej sytuacji samoloty latają „w kółko”, zazwyczaj po elipsie i czekają aż kontrola ruchu zdecyduje o otwarciu lotniska i rozpoczęciu podejścia do lądowania. Druga faza przewidzianej procedury to zabezpieczenie ruchu naziemnego na lotnisku.
3. Neutralizacja dronów
Przy okazji ostatnich wtargnięć dronów w przestrzeń powietrzną duńskich lotnisk – które mogą być elementem rosyjskiej operacji hybrydowej – a także w kontekście rosyjskiego ataku dronowego na Polskę i Rumunię, pojawia się, zdaniem dr. Balcerzaka, inny, znacznie trudniejszy do rozwiązania problem.
To kwestia użycia systemów bezpieczeństwa służących do neutralizacji bezpilotowców
– przyznał Balcerzak i dodał, że mamy dziś do czynienia z nowym rodzajem wojny, polegającym na atakowaniu cywilnej infrastruktury krytycznej przy użyciu urządzeń o podwójnym zastosowaniu.
Dron może bowiem jedynie przelecieć nad lotniskiem, ale równie dobrze może być uzbrojony.
Ułatwieniem jest fakt, że kontroler cywilny siedzi w wieży obok kontrolera wojskowego i obaj na bieżąco analizują oraz koordynują sytuację. To właśnie kontroler wojskowy uruchamia systemy mające na celu neutralizację intruza. Według Balcerzaka istnieje jednak ryzyko, że w trakcie takiej operacji mogą zostać uszkodzone zarówno statki cywilne i ich systemy nawigacyjne, jak i systemy naziemne niezbędne do naprowadzania samolotów.
Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem
Czytaj także:
Babimost z największym procentowym przyrostem pasażerów
Port lotniczy Zielona Góra-Babimost z największą dynamiką wzrostu liczby odprawionych pasażerów. Takie są wyniki najnowszego raportu o wpływie lotnisk na regiony. Raport ogłoszono podczas Kongresu Rynku Lotniczego. Adam Sanocki...
Czytaj więcejDetailsTrzeba więc „balansować” między tym, co niezbędne, żeby zneutralizować drona — emitując określone promieniowanie elektromagnetyczne albo zestrzeliwując go — a bezpieczeństwem lotów cywilnych
– ocenił ekspert.
Dodatkowym problemem jest to, że klasyczne systemy radarowe, z których korzystają kontrolerzy lotów, mogą mieć trudności z wykryciem drona ważącego do 5 kg. Kontroler może go co prawda zauważyć, lecz – jak zauważa Balcerzak – łatwo pomylić go z ptakiem.
Jak przyznał ekspert, drony to nie jedyny problem pilota statków pasażerskich, bo są dowody, że Rosjanie wprowadzają np. błędne koordynaty do satelitarnych systemów nawigacyjnych, albo próbują zakłócić GPS.
Taka sytuacja miała miejsce w środę, gdy podjęto próbę zakłócenia sygnału GPS hiszpańskiego samolotu wojskowego przelatującego w pobliżu rosyjskiego Królewca. Na jego pokładzie znajdowała się minister obrony Hiszpanii, Margarita Robles, podróżująca na Litwę w celu odwiedzenia hiszpańskiego kontyngentu wojskowego stacjonującego w tym kraju.
Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem
Czytaj także:
Unia Europejska planuje mur dronowy
Unia Europejska odpowiada na rosnące zagrożenie atakami dronowymi. Planuje stworzenie muru dronowego, który pozwoli na kompleksową obronę przed bezzałogowymi statkami powietrznymi. Jutro w południe zaplanowano wideokonferencję z przedstawicielami dziewięciu...
Czytaj więcejDetailsJak wyjaśnił cytowany przez gazetę „El Mundo” dowódca samolotu „to dość częsty incydent podczas lotów komercyjnych i wojskowych nad obwodem królewieckim, który polega na próbie dezorientacji pilotów”. Jak wyjaśniła gazeta, w przypadku samolotu wojskowego, którym podróżowała minister Robles, próba ta nie powiodła się, ponieważ samolot odbiera informacje z wojskowego satelity.
Według Balcerzaka zwykli pasażerowie także mogą się czuć w podobnych sytuacjach bezpieczni. Lotnictwo cywilne ma bowiem wypracowaną technologię, bazującą na niezależnych systemach nawigacyjnych.
Pilot ma backup, który przydaje się, gdyby doszło do sytuacji, że GPS i inne systemy satelitarne są zakłócane
– wyjaśnił ekspert, dodając, że na specjalnej tablicy, znajdującej się przy gejcie, gdzie parkuje samolot, wyświetlają się współrzędne geograficzne miejsca, w którym znajduje się samolot. Pilot musi te dane wpisać do systemu, pozycjonując się w stosunku do miejsca, z którego wystartował.
4. Naruszenie przestrzeni powietrznych państw NATO przez Rosję
Rosyjska wojna hybrydowa przeciwko NATO przejawia się także w naruszeniach przestrzeni powietrznej sąsiadów. W piątek 19 września rano trzy rosyjskie myśliwce MiG-31 wleciały w przestrzeń powietrzną Estonii w pobliżu wyspy Vaindloo na Zatoce Fińskiej i pozostawały tam przez około 12 minut.
Na pytanie, czy takie zdarzenia są poważnym zagrożeniem dla lotnictwa cywilnego dr Balcerzak odpowiedział, że „nie spodziewa się na razie, żeby Rosjanie odważyli się zestrzelić cywilny samolot”. W jego opinii w związku z tego typu incydentami trzeba się jednak liczyć z ograniczeniami ruchu cywilnego w przestrzeni powietrznej. Balcerzak przypomniał przy tym, że we wschodniej części Polski, na określonych obszarach, już w tej chwili powietrzny ruch cywilny jest ograniczony.
Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem
Czytaj także:
Czy Polska powinna tak, jak robi z dronami, strącać także rosyjskie samoloty naruszające polską przestrzeń powietrzną?
Czy Polska powinna tak, jak robi z dronami, strącać także rosyjskie samoloty naruszające polską przestrzeń powietrzną? Taką sugestię wyraził wicepremiera Radosław Sikorski. Nie słychać też sprzeciwu ze strony kancelarii...
Czytaj więcejDetailsNieautoryzowane bezzałogowce, które w środę wieczorem pojawiły się nad duńskimi lotniskami, zaobserowowano także w pobliżu bazy lotniczej Skrydstrup, gdzie stacjonuje większość duńskich myśliwców F-16 i F-35.
Pojawienie się niezidentyfikowanych dronów nad duńskimi lotniskami w Aalborg i Billund miało miejsce zaledwie dwa dni po zamknięciu na cztery godziny lotniska Kastrup w Kopenhadze z powodu zaobserwowania dużych bezzałogowców.
Premier Danii Mette Frederiksen nazwała ten incydent „najpoważniejszym jak dotąd atakiem na infrastrukturę krytyczną” swojego kraju i podkreśliła, że „nie może wykluczyć”, że za incydentem stoi Kreml.





















