Stany Zjednoczone wyraziły swój sprzeciw wobec budowy nowych osiedli żydowskich na Zachodnim Brzegu Jordanu, zapowiedzianej przez władze Izraela. Oznacza to odejście od stanowiska poprzedniej administracji amerykańskiej.
„Jesteśmy rozczarowani tą zapowiedzią” – oświadczył w piątek sekretarz stanu USA Antony Blinken podczas konferencji prasowej w Buenos Aires. „Stanowisko USA, zarówno za (czasów) administracji republikańskich, jak i demokratycznych, od dawna jest takie, że nowe osiedla nie służą osiągnięciu trwałego pokoju” – przyznał szef amerykańskiej dyplomacji, cytowany przez dziennik „Jerusalem Post”.
Jak zaznaczył, budowa nowych osiedli jest też niezgodna z prawem międzynarodowym. „W naszej opinii osłabia to tylko – a nie wzmacnia – bezpieczeństwo Izraela” – ocenił.
Wypowiedź Blinkena oznacza odejście od polityki administracji Donalda Trumpa i ówczesnego sekretarza stanu Mike’a Pompeo, który twierdził, że budowa osiedli nie jest sprzeczna z prawem międzynarodowym. Stanowisko to było określane mianem „doktryny Pompeo”.
W reakcji na słowa Blinkena Pompeo napisał na platformie X, że „Judea i Samaria (izraelska jednostka administracyjna na Zachodnim Brzegu – PAP) to prawowita część żydowskiej ojczyzny i Izraelczycy mają prawo tam żyć”.
Republikański senator Tom Cotton zarzucił zaś Bidenowi, że odchodzi od dotychczasowej polityki w tej sprawie, by zyskać głosy propalestyńskich wyborców w stanie Michigan w ramach kampanii przedwyborczej do Białego Domu. Michigan to jeden z tzw. „swing states”, czyli stanów, w których liczba zwolenników Demokratów i Republikanów jest podobna.
Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby odparł na zarzuty Cottona, że „jeśli któraś administracja była niekonsekwentna, to tylko poprzednia”.
Także Unia Europejska jest przeciwna budowie nowych osiedli na Zachodnim Brzegu. Szef unijnej dyplomacji Josef Borrell ocenił na platformie X, że wznoszenie izraelskich osiedli to działanie „jątrzące i niebezpieczne”.
Izrael zapowiedział budowę 3 tys. nowych domów na Zachodnich Brzegu po czwartkowym ataku terrorystycznym w pobliżu osiedla Maale Adumim, położonego przy punkcie kontrolnym na wjeździe do Jerozolimy. Zginęła wówczas jedna osoba, a ponad osiem zostało rannych.
Zapowiedź ta zbiega się w czasie z postępowaniem przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości (MTS), dotyczącym legalności okupacji Zachodniego Brzegu przez Izrael. Jednym z argumentów przeciwko tej legalności jest ciągła budowa nowych żydowskich osiedli, co – zdaniem oponentów – dowodzi, że Izrael już zaanektował ten obszar wbrew prawu międzynarodowemu.