Nie widzę podstaw do uznania za zasadne stawianie potencjalnego zarzutu Prezesowi NBP w kontekście naruszenia konstytucyjnego zakazu przynależności do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzenia działalności publicznej nie dającej się pogodzić z godnością jego urzędu – ocenił dr hab. Robert Suwaj.
Dr hab. Robert Suwaj, specjalista z zakresu teorii prawa administracyjnego, w opinii prawnej „w sprawie oceny działalności Prezesa Narodowego Banku Polskiego w kontekście konstytucyjnego zakazu prowadzenia działalności politycznej i publicznej, nie dającej się pogodzić z godnością urzędu”, sporządzonej 11 grudnia br. i zamieszczonej na stronie NBP, wskazał: „Nie widzę podstaw do uznania za zasadne stawianie potencjalnego zarzutu Prezesowi Narodowego Banku Polskiego w kontekście naruszenia konstytucyjnego zakazu przynależności do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzenia działalności publicznej nie dającej się pogodzić z godnością jego urzędu”.
Podał, że „szczególna ochrona prawna, związana z ustrojową pozycją Prezesa NBP jako organu konstytucyjnego, nie przewiduje wprost rozwiązań normatywnych, które pozwalają na wprowadzenie elementu jego podległości, bądź zależności tak organizacyjnej jak i osobistej, od innych organów władzy publicznej”. Ponadto, jak czytamy, „kadencyjność mierzona w 6 latach, przewidziana wprost w Konstytucji, sama w sobie kształtuje niezależność Prezesa NBP, w szczególności zaś od władzy wykonawczej jak i ustawodawczej”.
„Standardy demokratycznego państwa prawnego – w kontekście powyższych regulacji – nie dopuszczają przyjęcia rozwiązania, aby Sejm mógł zawiesić w wykonywaniu obowiązków inny organ konstytucyjny, bez wcześniejszego orzeczenia w tym przedmiocie właściwego organu wymiaru sprawiedliwości” – zwrócił uwagę Robert Suwaj.
Jego zdaniem organizację i zasady działania NBP oraz jego organów (prezesa i zarządu NBP oraz RPP), a także szczegółowe zasady powoływania i odwoływania jego organów określa ustawa. Zaznaczył, że zgodnie z ustawą o NBP, Prezes NBP może zostać odwołany m.in. jeśli Trybunał Stanu orzekł wobec niego zakaz zajmowania kierowniczych stanowisk lub pełnienia funkcji związanych ze szczególną odpowiedzialnością w organach państwowych.
„Ustrojowa forma kontroli oraz równoważenia się władz w zakresie konstytucyjnych kompetencji NBP, realizowana jest – zgodnie z art. 227 ust. 5 Konstytucji RP – poprzez działalność Rady Polityki Pieniężnej, w skład której wchodzi również Prezes NBP i której – z urzędu – przewodniczy. Obok niego, członkami RPP są osoby wyróżniające się wiedzą z zakresu finansów, powoływane na 6 lat, w równej liczbie przez Prezydenta Rzeczypospolitej, Sejm i Senat. Jest to – w świetle regulacji konstytucyjnych – jedyna formy oddziaływania sił politycznych, która jednocześnie równoważy wpływy najważniejszych organów państwa w zakresie działalności NBP, dotyczącej ustalania i realizowania polityki pieniężnej” – wskazał Suwaj.
Jak zaznaczył, „w kontekście potencjalnego zarzutu naruszenia nakazu apolityczności, pojawia się kwestia trudności w rozdzieleniu tych działań Prezesa, które wykonuje on jako organ NBP od tych, które realizuje on jako Przewodniczący Zarządu NBP czy Rady Polityki Pieniężnej”. Dodał, że „to o tyle istotne, że kompetencje Prezesa NBP wynikające wprost z ustawy o NBP czy też z prawa bankowego, mają w zasadzie charakter reprezentacyjny bądź opiniodawczy, realizowany w ramach współdziałania z innymi organami”. W jego opinii zdecydowana większość zadań merytorycznych, realizowana jest w ramach przewodniczenia organom kolegialnym, „których odpowiedzialność należałoby badać w kontekście całokształtu ich działania, weryfikując treść podejmowanych przez nie, poszczególnych uchwał”.
Według eksperta „w konsekwencji obowiązywania powyższych regulacji prawnych, brak jest możliwości postawienia zarzutu świadomego naruszenia przez Prezesa NBP Konstytucji lub ustawy (nie mogą stanowić podstawy akty podustawowe czy wewnętrzne), w kontekście popełnienia konkretnego czynu zabronionego przez ustawę w chwili jej obowiązywania”.