W Bogumiłowie koło Żar odbyło się polsko – niemieckie spotkanie właścicieli psów myśliwskich. Był to praktyczny egzamin dopuszczający przewodnika z czworonogiem do poszukiwań padłej zwierzyny chorej na ASF.
Umiejętności współpracy człowieka i jego podopiecznego oceniali sędziowie. – To długa praca i można powiedzieć, że jest procesem ciągłym, aby w tej parze było pełne zgranie, reakcja na komendy – mówi łowczy okręgowy Jacek Banaszek:
– Takie szkolenia zakończone egzaminem to nasz wspólny cel, bowiem zmierzamy do tego, aby wykrywać zagrożenie jak najszybciej – mówi jeden z instruktorów oceniających Thorsten Fanselow:
Hubert Prais podkreśla, że praca z psem może trwać kilka minut, ale również wiele godzin. – To ciągłe ćwiczenia i uczenie się siebie nawzajem – mówi opiekun posokowca bawarskiego:
Dodajmy, że w egzaminie wzięło około 20 psów wraz z przewodnikami z Polski i Niemiec.