Wojna na Ukrainie powoduje, że musimy zbroić się jeszcze szybciej, dlatego w tym roku przeznaczymy 4 proc. PKB na wojsko, być może będzie to najwyższy procent wśród wszystkich państw NATO – powiedział w poniedziałek w Siedlcach premier Mateusz Morawiecki.
Premier Morawiecki i wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak odwiedzili niedawno powołaną 18. Dywizję Zmechanizowaną im. gen. broni Tadeusza Buka w Siedlcach (woj. mazowieckie).
Na konferencji prasowej na terenie nowo wybudowanych koszar dywizji premier powiedział dziennikarzom, że dla polskiego rządu zwiększenie siły polskiej armii i wzmocnienie obecności wojsk NATO na terytorium Polski jest „najwyższym, absolutnym priorytetem”. „Polacy powierzyli nam rządy w trudnym czasie – wojna na Ukrainie powoduje, że musimy zbroić się jeszcze szybciej. Dlatego w tym roku dokonamy bezprecedensowego wysiłku – 4 proc. do PKB na polskie wojsko” – powiedział szef rządu. „To być może będzie największy procent pieniędzy przeznaczonych na armię wśród wszystkich państw NATO” – zaznaczył.
Dodał, że będzie to wyraźny dowód dla wszystkich państw: „My będziemy bronić naszej ziemi. Polska jest bezpieczna. Polska będzie coraz bezpieczniejsza razem z naszymi sojusznikami” – powiedział szef rządu. „Wojsko Polskie jest podstawą bezpieczeństwa, podstawą rozwoju, podstawą przyszłości” – dodał.
W ocenie premiera likwidacja jednostek wojskowych to była strategia chaosu i naiwności, o którą oskarżył rządy Platformy Obywatelskiej i PSL. Jego zdaniem dopiero rząd PiS „uzdrowił finanse publiczne i uzbroił polskiego żołnierza”.
Dalsza część tekstu pod zdjęciem.
Morawiecki podczas konferencji prasowej nawiązał do 10 pytań, które PiS zadało byłemu szefowi rządu liderowi PO Donaldowi Tuskowi, z których jedno dotyczyło likwidacji jednostek wojskowych na wschodzie kraju.
„Likwidacja jednostek wojskowych to bardzo poważna sprawa, to bardzo konkretny, negatywny sygnał” – podkreślał premier. „Jaka strategia bezpieczeństwa stała za tym, że likwidowano jednostki?” – pytał byłych rządzących. „Tamta strategia czy antystrategia to była strategia chaosu i naiwności” – ocenił. „Likwidacja doprowadzi do czego? Do zwiększenia bezpieczeństwa? To jest skrajna naiwność” – dodał.
Szef rządu przypomniał, że rząd Prawa i Sprawiedliwości kupuje najnowocześniejszy sprzęt wojskowy m.in. czołgi K2, armatohaubice K9, wyrzutnie Himarsy czy system obrony rakietowej Patriot. „Uzdrowiliśmy finanse publiczne i uzbroiliśmy polskiego żołnierza” – podkreślał premier. „Dzisiaj stan polskiej armii jest o ponad jedną czwartą większy niż jeszcze w 2015 roku” – mówił.
„Nie ma silnego państwa bez silnej armii, ale także nigdy nie będzie silnej armii bez silnego państwa, bez silnych finansów publicznych, bo wiemy doskonale, że to uszczelnienie systemu finansowego, naprawa tego systemu, pozwoliła sfinansować ogromne wydatki na uzbrojenie, na przyjęcie nowych żołnierzy do polskiej armii” – dodał.
Szef rządu zapewnił, że będziemy bronić każdego skrawka polskiej ziemi, każdej piędzi polskiej ziemi. „A co zakładała doktryna Platformy Obywatelskiej? Możemy sobie tylko wyobrazić” – mówił.
„Do czego prowadziło zwijanie, likwidowanie, redukowanie obecnej armii polskiej po tej stronie Wisły, na wschodzie Polski, w Polsce centralnej?” – pytał Morawiecki. „Ta doktryna prowadziła do relokacji armii polskiej w głąb terytorium polskiego, zamiast obrony rubieży, każdego skrawka polskiej ziemi” – powiedział premier.
„Przesmyk Suwalski jest bezpieczny, tutaj Brama Brzeska i Siedlce, całe terytorium Rzeczypospolitej jest także bezpieczne, ponieważ dla nas uzbrojenie polskiej armii, zwiększenie siły polskiej armii, wzmocnienie obecności wojsk NATO na terytorium Rzeczypospolitej polskiej, to absolutny priorytet” – podkreślił Morawiecki.
Również wicepremier, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak przypomniał, że w czasie rządów PO-PSL zlikwidowanych zostało – jak podał – 629 jednostek organizacyjnych Wojska Polskiego. W jego ocenie przełom w tej likwidacji nastąpił w 2015 r., kiedy prezydent Andrzej Duda został prezydentem, a PiS przejęło władzę w kraju. „Rozwijamy Wojsko Polskie, bo bezpieczeństwo jest warunkiem rozwoju naszego kraju” – dodał.
Podczas wizyty w siedleckiej tzw. Żelaznej dywizji Błaszczak podkreślił, że likwidacją rządzący wówczas Polską szczególnie silny cios zadali bezpieczeństwu naszej ojczyzny na wschodzie naszego kraju. „Zlikwidowano te jednostki, które były odpowiedzialne za bezpieczeństwo na kierunku Bramy Brzeskiej, a więc na kierunku, który historycznie zawsze był bardzo ważny dla bezpieczeństwa naszej ojczyzny” – podkreślił wicepremier, szef MON.
Wyliczał, że w 2011 r. zlikwidowano odpowiedzialną za bezpieczeństwo na tym kierunku – 1. Warszawską Dywizję Zmechanizowaną im. Tadeusza Kościuszki z siedzibą w Legionowie, batalion rozpoznawczy, który miał siedzibę w Siedlcach, pułk artylerii w Ciechanowie oraz 3. Brygadę Zmechanizowaną w Lublinie, która miała osłaniać flankę również na tym kierunku.
Wspomniał, że również na kierunku północno-wschodnim, gdzie zagrożenie możliwe jest ze strony obwodu kaliningradzkiego zlikwidowano 16. Brygadę Zmechanizowaną z siedzibą w Morągu, Pułk Artylerii z siedzibą w Braniewie oraz 15 rakietowych dywizjonów obrony przeciwrakietowej i przeciwlotniczej i 8 eskadr lotnictwa taktycznego.
„Rozwijamy Wojsko Polskie, wzmacniamy Wojsko Polskie, bo bezpieczeństwo jest warunkiem rozwoju naszego kraju” – powiedział Błaszczak przypominając o zakupach poza granicami i w zakładach zbrojeniowych w kraju – m.in. 70 tys. karabinków „Grot”.