Ponad 50 młodych ludzi z całej Polski wzięło udział w kolejnej edycji Rajdu Wielkiej Ucieczki w Żaganiu. W trzydniowej lekcji historii w terenie uczestniczyli harcerze, szkolna młodzież oraz opiekunowie grup.
9 kilkuosobowych patroli z Przylasek, Miodnicy, Złotoryi, Witnicy, czy Zbąszynia musiało zmierzyć się z wieloma zadaniami terenowymi na trasie marszu. – Każde z nich wiązało się z przeszłością obozu jenieckiego Stalag Luft 3 – mówi komendantka rajdu Elżbieta Rakotoarison:
– Taka lekcja historii bardziej się utrwala i zostaje w pamięci, niż podczas lekcji w ławce. Uczestnicy rajdu praktycznie dotykają wydarzeń sprzed 78 lat w miejscach, gdzie się wydarzyły – zaznacza Jolanta Dziedzic, z Żagańskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Harcerstwa:
– Solidną przeprawą była nocna gra terenowa już na samym początku rajdu. Było wiele ciekawych, ale często niełatwych zadań do wykonania – mówi Kacper Widomski ze Złotoryi:
Zbąszyńska grupa przyznaje, że największy problem sprawiło wykonanie mapy terenu. – Jak sami mówią o historii, zwłaszcza tej związanej z wojną nie można zapominać – podkreślają:
Dodajmy, że w wydarzenie wraz z organizatorami zaangażowanych było 100 osób.