Waterpoliści IN-IN TANIE UBEZPIECZENIA Alfy Gorzów Wlkp. wygrali po rzutach karnych z mistrzami Polski Nekera AZS Uniwersytet Warszawski Waterpolo 12:12 (0:2, 6:3, 4:2, 2:5) rz.k. 5:3.
Mecz mistrza z wicemistrzem Polski zgromadził na trybunach gorzowskiej „Słowianki” ponad 300 kibiców, którzy nie mogli narzekać na brak wrażeń. Dzięki skróceniu czasu gry w ataku i długości boiska gra wyraźnie nabrała tempa, choć przez pierwszych kilka minut żadnej z drużyn nie udało się zdobyć prowadzenia. Pierwsi zrobili to goście, którzy pod koniec pierwszej kwarty dwa razy pokonali Igora Bańkowskiego. W kolejnych kwartach bramkarz Alfy bronił jak w transie a w drugiej i trzeciej kwarcie jego koledzy z pola kontrolowali grę. Do ostatnich 8 minut przystępowali z przewagą trzech bramek. Ten dystans utrzymywał się przez 5 minut. Niestety, w ostatnich trzech gospodarze popełnili kilka błędów, które waterpoliści ze stolicy bezlitośnie wykorzystali doprowadzając na 35 sekund przed końcem regulaminowych 32 minut do remisu. W rzutach karnych do trzeciej serii górą byli strzelający, ale w czwartej wprowadzony do bramki Mihai Yazerski obronił rzut Macieja Kozery, a kropkę nad „i” postawił kapitan Alfy Oskar Szymonik pokonując Dawida Junga.
Szanujemy ten jeden punkt, mówił po meczu trener AZS UW Marcin Bar, który jest bratem grającego w Alfie Michała.
Z pokonania mistrzów Polski cieszą się gorzowianie, choć przyznają, że można było zdobyć całą pulę.
