- Centrum zarządzania kryzysowego Papui-Nowej Gwinei poinformowało w poniedziałek (27 maja) ONZ, że ponad 2 tys. osób „zostało pogrzebanych żywcem”, gdy w piątek ziemia osunęła się na leżące u stóp zbocza trzy wioski w środkowej części kraju.
- Władze Papui-Nowej Gwinei ogłosiły we wtorek (28 maja) stan klęski żywiołowej i nakazały ewakuację tysięcy mieszkańców rejonów położonych poniżej osuwiska ziemi, które zasypało w ubiegłym tygodniu mieszkańców trzech położonych w centrum kraju wiosek. W katastrofie mogło zginąć nawet 2 tys. osób, ale dotychczas wydobyto tylko pięć ciał.
Osuwisko głębokości sięgającej ośmiu metrów
– Osuwisko spowodowało (oprócz ofiar) poważne zniszczenia budynków i pól uprawnych oraz wywarło poważny wpływ na funkcjonowanie gospodarki kraju
– przekazało centrum w liście do ONZ.
Osuwisko ma głębokość sięgającą ośmiu metrów i rozciąga się na obszarze niemal czterech boisk piłkarskich – podał portal Business Standard. W niedzielę na miejscu pojawiła się pierwsza ciężka maszyna do robót ziemnych – koparka podarowana przez lokalnego przedsiębiorcę budowalnego. Wcześniej poszukujący ofiar mieszkańcy wsi kopali łopatami i motykami. Sytuację pogorszył padający nocą deszcz.
Serhan Aktoprak, szef misji Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji w Papui-Nowej Gwinei, powiedział, że woda przesiąkająca przez gruz i kamienie zwiększa ryzyko dalszego osuwania się ziemi.
Urzędnicy twierdzą, że mieszkańcy wsi są podzieleni co do tego, czy należy pozwolić ciężkim maszynom na odkopywanie i potencjalnie dalsze uszkodzenia ciał ich przysypanych bliskich. ONZ szacowała w niedzielę liczbę ofiar na 670, a lokalny dziennik „Papua New Guinea Post-Courier” na tysiąc, jednak do poniedziałku odnaleziono zaledwie sześć ciał. Osuwisko zniszczyło drogi dojazdowe, co utrudnia akcję niesienia pomocy.
Papua-Nowa Gwinea jest najbliższym sąsiadem Australii, a oba kraje zacieśniają więzi obronne w ramach wysiłków mających na celu przeciwdziałanie rosnącemu wpływowi Chin w regionie. Australia jest także największym dostawcą pomocy zagranicznej dla swojej byłej kolonii, która uzyskała niepodległość w 1975 roku.
Nakaz ewakuacji tysięcy mieszkańców terenów poniżej osuwiska ziemi
– Osuwisko jest wciąż niestabilne – powiedział Sandis Tsaka z lokalnych służb ratunkowych. – Skały i ziemia wciąż się poruszają
– dodał.
Nakaz ewakuacji dotyczy części szacowanej na 4,5-8 tys. ludności na zagrożonych obszarach.
Szef misji Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji w Papui-Nowej Gwinei Serhan Aktoprak powiedział agencji AP, że jeżeli ziemia nadal pędzie się osuwać, to poszkodowani mogą zostać okoliczni rolnicy. Stracą źródła wody pitnej i uprawiane pola.
– Jeśli ta masa kamieni nie zostanie zatrzymana, może nabrać prędkości i dotknąć inne społeczności i wioski położone dalej w górach
– powiedział.
Pojawiło się też poważne zagrożenie zdrowotne, gdyż woda wciąż spływa, a przysypane zwłoki zaczęły się rozkładać.
Pękające skały, osuwająca się ziemia i połamane drzewa uszkodziły ponad 100-metrowy odcinek drogi dojazdowej, toteż dotarcie na miejsce ratowników z ciężkim sprzętem jest bardzo utrudnione. Służby mają jednak nadzieję, że w ciągu najbliższej doby dotrą australijscy eksperci wyposażeni m.in. w drony obserwacyjne, którzy będą w stanie wiarygodnie oszacować zagrożenie dalszymi osunięciami. „Będą też w stanie pomóc przy zidentyfikowaniu obszarów, w których znajdują się zwłoki” – powiedział australijski minister ds. sytuacji kryzysowych Murray Watt.
Rząd Papui-Nowej Gwinei w niedzielę oficjalnie zwrócił się do ONZ o dodatkowe wsparcie i koordynację pomocy międzynarodowej – przypomina Reuters. W swym piśmie rząd szacuje liczbę ofiar na ponad 2 tys., jednak wcześniej pojawiały się też inne wyliczenia. Według agencji Reutera problem polega na braku precyzyjnych danych. Ostatni spis ludności odbył się Papui-Nowej Gwinei w 2000 roku, a spis uprawnionych do głosowania z 2022 r. nie obejmował osób niepełnoletnich. Dlatego choć wiadomo, że liczba ofiar jest duża, lokalne służby ratunkowe wolą powstrzymać się na razie od ocen – powiedział Sandis Tsaka.
Osuwisko, pod którym w piątek pogrzebani zostali ludzie, ma głębokość sięgającą ośmiu metrów.
Papua-Nowa Gwinea jest najbliższym sąsiadem Australii, a oba kraje zacieśniają więzi obronne w ramach wysiłków mających na celu przeciwdziałanie rosnącemu wpływowi Chin w regionie. Australia jest także największym dostawcą pomocy zagranicznej dla swojej byłej kolonii, która uzyskała niepodległość w 1975 roku.