Biorący udział w obławie widzieli w lesie postać człowieka, która im zniknęła z oczu – mężczyzna uciekł. Drugi sygnał zarejestrował śmigłowiec penetrujący teren parku – prawdopodobnie postać człowieka, która nagle zniknęła z kamery termowizyjnej, jakby zapadła się pod ziemię – powiedział nieoficjalnie PAP oficer policji zaangażowany w poszukiwania 44-letniego Grzegorza Borysa.
Poszukujący podejrzanego o zabójstwo są przekonani, że mężczyzna nadal ukrywa się w gdyńskich lasach.
W środę (26 października), mimo deszczu padającego na Wybrzeżu przez cały dzień, policja rozszerzyła obszar poszukiwań 44-letniego Grzegorza Borysa, podejrzanego o zamordowanie 6-letniego syna – tym razem przeszukiwano obszar Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego między Karwinami a Witominem.
W środę wieczorem służby wysłały Alert RCB: „Policja prowadzi w Gdyni poszukiwania Grzegorza Borysa. Nie utrudniaj działań służb i nie wchodź do lasu na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego”.
Dalsza część tekstu pod postem
!?Ponawiamy apel aby zrezygnować ze spacerów po Trójmiejskim Parku Krajobrazowym,zwłaszcza w rejonie Chwarzna i Karwin.
Trwa akcja poszukiwawcza.Spacerowanie po lesie,zwłaszcza z psami powoduje zacieranie śladów i zakłóca pracę psów policyjnych.
Dbajcie o swoje bezpieczeństwo. pic.twitter.com/lIB5tJVMsG— PomorskaPolicja (@PomorskaPolicja) October 25, 2023
Rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku poinformował, że również Służba Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego apeluje, aby zrezygnować z wchodzenia na teren parku, zwłaszcza w rejonie Wiczlino – Chwarzno do Obwodnicy pomiędzy ul. Chwarznieńską do Witomina a Karwinami do Małego Kacku.
Grzegorz Borys wciąż poszukiwany
Funkcjonariusze biorący udział w obławie są przekonani, że podejrzany o zabójstwo żyje i nadal ukrywa się w lasach okalających gdyńskie dzielnice. Jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP, poszukujący Grzegorza Borysa mieli przynajmniej dwa sygnały, że może on przebywać w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym.
To jeden z głównych powodów tak intensywnych poszukiwań, które trwają już szósty dzień, właśnie w rejonie parku okalającego Gdynię.
– Biorący udział w obławie widzieli w lesie postać człowieka, która zniknęła im z oczu – mężczyzna uciekł. Drugi sygnał zarejestrował śmigłowiec penetrujący teren parku – prawdopodobnie postać człowieka, która nagle zniknęła z kamery termowizyjnej, jakby zapadła się pod ziemię
– powiedział PAP nieoficjalnie oficer policji zaangażowany w poszukiwania.
Ten teren, gdzie działania prowadzi policja, ma też wiele naturalnych kryjówek, które mógł wykorzystywać poszukiwany. Z czasów II wojny światowej pozostało tam wiele okopów i transzei, ciągnących się nawet przez kilka kilometrów; stanowisk artyleryjskich oraz miejsc okopania się jednostek pancernych. Takie transzeje ciągną się m.in. wzdłuż rzeki Kaczej. Większość pozostałości wojennych to umocnienia niemieckie z 1945 r.
Przez Trójmiejski Park Krajobrazowy wiedzie kilka szlaków turystycznych, pieszych i rowerowych – zarówno przez część przeszukiwaną we wtorek (rejon między Dąbrową a Chwarznem), jak i w środę (obszar między Karwinami a Witominem). Do terenów leśnych w Chwarznie i Wiczlinie przylegają też ogródki działkowe, które późną jesienią są zwykle opuszczone i też mogą być kryjówką.
Środa była szóstym dniem szeroko zakrojonej akcji poszukiwawczej policjantów, wspieranych przez Żandarmerię Wojskową, Straż Leśną oraz strażaków.
44-letni Grzegorz Borys jest podejrzany o zabójstwo swojego 6-letniego syna. Do zbrodni doszło w piątek, 20 października w bloku przy ul. Górniczej w Gdyni Fikakowie.
Polecamy
Zabójca 5-letniego Maurycego z Poznania nie przyznaje się do winy
Podejrzany o zabicie 5-letniego chłopca w Poznaniu Zbysław C. został we wtorek (24 października) przesłuchany przez prokuraturę. Mężczyzna nie przyznał...
Czytaj więcej