Nie jest prawdą, że MSZ sprowadził setki tysięcy migrantów z krajów muzułmańskich i Afryki oraz, że Polska jest liderem UE w wydawaniu pozwoleń na wjazd do strefy Schengen – podał w piątek resort spraw zagranicznych. Nieprawdziwe są też informacje, że konsulowie otrzymywali polecenia z centrali MSZ dotyczące wydawania wiz.
W obszernym komunikacie z licznymi danymi statystycznymi wskazano m.in., że łączna liczba wiz krajowych i Schengen za ostatnie 30 miesiecy wynosi 1 mln 951 tys. 176, z czego na Białoruś przypadło 586 tys. 171, Ukrainę – 990 tys. 116, zaś pozostałe kraje 374 tys. 889.
Jednocześnie – jak dodano – w ciągu ostatnich lat znacznie spadła liczba wydanych wiz dla obywateli Federacji Rosyjskiej.
Ponadto MSZ podkreślił, że „nie jest prawdą, że Polska jest liderem UE w wydawaniu pozwoleń na wjazd do strefy Schengen”, na poparcie czego przytoczono dane za 2021 oraz 2022 rok dotyczące 25 państw, w tym Polski.
Jak podkreślił resort spraw zagranicznych nieprawdziwe są też informacje, że „konsulowie otrzymywali polecenia z Centrali MSZ dotyczące wydawania wiz”. „Przedstawiciele kierownictwa MSZ nie mają uprawnień do polecania konsulom wydania konkretnej decyzji wizowej. Konsul jest organem uprawnionym do podejmowania suwerennej decyzji w sprawach wiz dla cudzoziemców. minister spraw zagranicznych nie ma możliwości uchylenia, czy modyfikacji decyzji konsula w indywidualnych sprawach wizowych” – wskazano.
„Nie jest prawdą, że przed polską ambasadą w kraju afrykańskim stało stanowisko z oficjalnymi podstemplowanymi dokumentami” – podkreśla MSZ.
Jako nieprawdziwe wskazano w komunikacie też na doniesienia o tym, że partnerzy z UE wykazali, iż „na poziomie polskich służb konsularnych dochodzi do nieprawidłowości skutkujących masowym wydawaniem wiz, które umożliwiają dostanie się do strefy Schengen cudzoziemców pochodzących z krajów, gdzie występuje zagrożenie terrorystyczne”.
„Nie jest prawdą, że Polska oddała całą techniczną obsługę prowadzenia wniosku wizowego firmie zewnętrznej oraz, że firmy pośrednictwa wizowego pełniły rolę urzędników konsularnych. Wniosek wizowy składany jest przez cudzoziemca bezpośrednio w urzędzie konsularnym lub w punkcie przyjmowania wniosków wizowych” – zaznaczył resort.
Jak wyjaśniono „punkty przyjmowania wniosków wizowych działające w ramach outsourcingu świadczą jedynie usługi informacyjno-organizacyjne: umawiają spotkania na złożenie wniosków, przyjmują wnioski i przekazują do konsulatów do ich rozpatrzenia, zwracają cudzoziemcom paszporty wraz z decyzjami”. „Pracownicy punktów nie podejmują decyzji w sprawie przyznania wizy lub nie – proces decyzyjny pozostaje w rękach polskich urzędników” – podkreślono.
Jak dodano „w Polsce po raz pierwszy z outsorcingu wizowego zaczęto korzystać w procesie wizowym na Ukrainie w 2011 r.”. „System outsorcingu wizowego był budowany w oparciu o decyzje ówczesnego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, kiedy to drastycznie ograniczono sieć polskich placówek zagranicznych i liczbę konsuli, uniemożliwiając sprawne prowadzenie procesu wizowego bez udziału firm zewnętrznych” – przekazał MSZ.
„System usługodawców zewnętrznych świadczących pośrednictwo wizowe jest wykorzystywany przez państwa Unii Europejskiej od wielu lat. To rozwiązanie prawne określone w przepisach wspólnotowych, z którego korzysta zdecydowana większość krajów Schengen” – wskazało ministerstwo.
Natomiast Centrum Decyzji Wizowych w 2021 r. utworzono „w celu wparcia urzędów konsularnych na Białorusi po wydaleniu z tego kraju większości polskiego personelu dyplomatyczno-konsularnego”. „Z rozwiązań podobnych do CDW, tj. podmiotów rozpatrujących wnioski w kraju wydającym wizę, korzystają również inne kraje UE np. Finlandia i Holandia” – napisano.
Według podanych przez MSZ danych poziom wydawanych decyzji o odmowie wydania wiz jest bardzo zróżnicowany. „W skrajnych przypadkach wynosić może nawet 90 proc. wszystkich złożonych wniosków dla danego celu. Dla przykładu wśród złożonych wniosków w 2022 r. na wydanie wiz do pracy odmowę uzyskało: 90 proc. Irakijczyków, Nigeryjczyków, natomiast poziom odmów dla obywateli Tadżykistanu, Pakistanu, Algierii, Tunezji i Syrii był na poziomie ok. 80 proc. W przypadku obywateli Uzbekistanu i Bangladeszu – na poziomie pow. 50 proc.” – zaznaczono.
„Wobec tego należy z całą stanowczością podkreślić, że nie jest prawdą, że osoby aplikujące o wizę otrzymywały ją bez jakiegokolwiek sprawdzenia” – podkreśla MSZ.
Jak zapewnił resort „w polskiej polityce wizowej absolutnym priorytetem jest bezpieczeństwo obywateli RP”. „Każdy wniosek o wydanie wizy oceniany jest pod kątem ryzyka migracyjnego. Jest to ocena indywidualna pod kątem samego cudzoziemca oraz celu ubiegania się o wizę i warunków, na jakich wjazd i pobyt cudzoziemca miałby być realizowany, a także zagrożeń w obszarze bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia publicznego” – zapewniono.