Achy i ochy rozległy się zewsząd, gdy oddano do użytku Centrum Matki i Dziecka w Zielonej Górze. I z jednej strony cieszyć się trzeba, jednak powinna być to dla wszystkich radość przez łzy. Wyobraźmy sobie, że właśnie oddany byłby nowoczesny szpital na Trasie Północnej, gdzie mieściłby się nie tylko oddział pediatrii, ale i wszystkie inne. Lubuska matka, Elżbieta, dziedziczka Cywilizacji Odry chwali się, że oto jest to najważniejsza inwestycja dekady. No i ja się z nią zgadzam, tyle że kompletnie nowy szpital byłby inwestycją stulecia.
Przypomnę jak to w roku 2018 poseł Materna przyniósł news o możliwości budowy od podstaw nowoczesnego szpitala. Szpitala godnego XXI wieku, zaprojektowanego z najnowszymi światowymi trendami. Moglibyśmy porównywać się z Poznaniem, Wrocławiem, Łodzią czy Gdańskiem. I tak w Poznaniu powstaje szpital o powierzchni 44 tysięcy m2 za 590 mln zł, z czego rząd finansuje 520 mln. A jest to pierwszy etap inwestycji. Podobnie mogło być w Zielonej Górze.
Dziś mielibyśmy zwarty, światowej klasy obiekt, w którym i personel i pacjenci mogliby przebywać w komfortowych warunkach. A tymczasem Zarząd Województwa lubuskiego, niczym dr Frankenstein ożywia trupa przy ulicy Zyty i pakuje weń właściwie więcej niż kosztowałby nowoczesny obiekt. Centrum Matki i Dziecka, to 150 mln, styropian to 77 miliony, łącznie już wpakowano w tego trupa 300 milionów, a przed nami budowa parkingów za 47 milionów. Dodajmy do tego budowę tak potrzebnej onkologii za kolejne 300 milionów i oczy powinny się wszystkim szerzej otwierać.
Zielonogórski szpital powstał w 1910 roku i jego obiekty stanowią kolaż wszystkich stylów architektonicznych z gierkowskim na czele. Ten architektoniczny i funkcjonalny potwór wygląda jak szczytowe osiągniecie dziecka, które z taśmy klejącej i kartonów buduje swój zamek.
I krzyknąć należy: czy ktoś zatrzyma to szaleństwo? Bo nikt przy zdrowych myślach nie jest w stanie wyobrazić sobie tego, co wyprawia platformerski Zarząd Województwa.
Ja ze swojej strony apeluję do wszystkich wierzących by wznieśli modlitwę do św. Tadeusza Judy, patrona rzeczy beznadziejnych, a niewierzących o wstawiennictwo u Sławomira Mrożka – patrona rzeczy absurdalnych. Mydlmy się wszyscy: niech Ela idzie na emeryturę i zabierze ze sobą wszystkich specjalistów rozwijających tego szpitalnego potwora.
Wasz Kopyrda
fot. Pixabay