Kiedy ludzie gadają głupoty, to traktujemy to jako codzienność – każdy może się mylić, a nawet bredzić. Załóżmy taka pani Zosia z monopolowego może twierdzić, że szczepienia to działanie rządu światowego i spisku jaszczurów rządzących Światem. I jeden powie – no cóż ludzie mają różne fiksacje, inny zaś zgodzi się i założy folię aluminiową na głowę, by kosmici nie mogli czytać jego myśli. Przywykliśmy do tego, bo każdy ma wujka czy ciotkę, który lekko odpłynął od rzeczywistości. Gorzej jest, kiedy dyrdymały opowiada polityk i to nie byle jaki.
Świat pośmiał się już z rtęci w Odrze, ale mało kto zwrócił uwagę na coś bardziej nadzwyczajnego. Otóż pani Ela z uporem maniaka twierdzi, że jesteśmy potomkami „cywilizacji Odry”. Wybrałem się zatem do biblioteki by sięgnąć po Konecznego i Huntingtona, tych którzy o cywilizacjach wiedzieli najwięcej. Jakież to prostaki, jakież nieuki i gamonie! Wymieniają jakąś cywilizację łacińską, czy zachodnią, ale żaden z nich słowem nie wspomniał o cywilizacji Odry! W kategoriach historii świata jest to odkrycie godne Nagrody Nobla! Co tam Grecja, co tam Rzym! Chrześcijaństwo? Bzdura! Nie to bowiem stanowi fundament Europy, bo jest nim właśnie cywilizacja Odry!
I tak sobie myślę czymże jest w swej istocie ta cywilizacja, co wnosi nie tylko do naszego życia, ale i życia Papuasów w globalnej wiosce. I nie ma co dumać, ale trzeba słuchać pani Eli! I tak zaczniemy od tęczowych chodników. Zapewne łamanie praw pracowniczych i przymykanie oka na sygnały o mobbingu. Cywilizacje to również rytuały, a te to przecież tęczowe marsze i Kongres Kobiet.
Rytuały są skupione wokół jakiegoś wzniosłego podmiotu, będącego obiektem kultu, stanowiącym jądro, wokół którego wszystko się kręci. I chyba nikt nie ma wątpliwości, że w centrum cywilizacji Odry jest Ona. Sama i we własnej osobie pani Ela! Czymże byłby Kongres Kobiet, gdyby nie gwiazda największa paradująca co roku w kolejnej kreacji stworzonej z myślą o niej! Czymże byłoby Lubuskie Centrum Informacyjne, jakby nie miało mówić o niej! A Nasza Lubuska? Czyż drzewa nie oddały życia, by z nich wytworzono papier, na którym będzie drukować się wizerunki i słowa pani Eli? Przecież to wokół niej kręci się Słońce, a ptaki na wiosnę przylatują by chwalić jej imię!
I ani to śmieszne, ani straszne, bowiem każdy, kto nie zgadza się z taką wizją świata rzeczy, jest wg rzeczonej hejterem i sieje hejt! I cytując przysłowie cywilizacji Odry: kto sieje hejt, ten zbiera g*wnoburzę! A zatem chwalmy łąki umajone, chwalmy Pana i chwalmy Panią Elę!
Wasz Kopyrda
fot.Pixabay