Premier Włoch, Giorgia Meloni w swoją pierwszą podróż zagraniczną udaje się do Brukseli. Chce tam rozmawiać przede wszystkim o kryzysie energetycznym, migrantach, reformie Paktu Stabilności i o wojnie na Ukrainie. We Włoszech podkreśla się, że do tego międzynarodowego debiutu pani premier przygotowywała się od tygodni.
Premier Meloni podkreśla, że chce aby głos Włoch znów mocno brzmiał w Europie. Włochy są razem z Unią we wspólnych wyzwaniach ale są też gotowe bronić interesu narodowego tam gdzie Unia – jak to określa Meloni – jest „inwazyjna w drobiazgach”. Jej zdaniem Europa musi stać się unią federalną, zajmującą się wielkimi sprawami, inne pozostawiając państwom: „ma zajmować się energią, a nie określaniem prawidłowej wielkości małżów”. Prawdopodobnie premier podejmie temat migrantów na Morzu Śródziemnym, stojąc na stanowisku, że „jeśli statek organizacji pozarządowej pływa pod niemiecką banderą, to albo Niemcy go uznają za swój albo staje się statkiem pirackim”.
Giorgia Meloni deklaruje pełną otwartość na dialog – chce uzyskać poparcie dla najważniejszych spraw dla Włoch: energii i przyszłorocznego budżetu. Przed wylotem rozmawiała telefonicznie z premierem Mateuszem Morawieckim. W Brukseli spotka się z przewodniczącymi: Parlamentu Europejskiego Robertą Metsolą, Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen i przewodnicącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem.
Źródło: PAP/IAR/mpo