Nie ma silnego państwa bez silnej armii, ale nie ma też silnej armii bez państwa o silnych fundamentach gospodarczych i finansowych. Dbamy o te silne fundamenty finansowe w trudnym czasie kryzysu globalnego – powiedział w środę na poligonie w Nowej Dębie na Podkarpaciu premier Mateusz Morawiecki.
Szef rządu obserwował ćwiczenia NIEDŹWIEDŹ-22 z udziałem pododdziałów z wszystkich jednostek 18. Dywizji Zmechanizowanej oraz żołnierzy wojsk sojuszniczych ze Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.
W wypowiedzi dla mediów podkreślił, że nie ma silnego państwa bez silnej armii, ale nie ma też silnej armii bez państwa o silnych fundamentach gospodarczych i finansowych. „Dbamy o te silne fundamenty finansowe w trudnym czasie kryzysu globalnego” – dodał.
Nawiązał też do projektu budżetu na przyszły rok. „Jak widać po przedstawianym budżecie, dla nas z jednej strony polityka społeczna i rozwój państwa, a z drugiej strony silna polska armia i bezpieczeństwo poprzez wzmocnienie Wojska Polskiego i zapewnienie interoperacyjności takiej, jaką choćby tutaj na poligonie w Nowej Dębie miałem okazję zobaczyć, to nasze absolutne priorytety” – wskazał Morawiecki.
Zapewnił, że rząd z tych priorytetów i z tej drogi nie zejdzie. „Polska będzie silna, jeszcze silniejsza, siłą polskiej armii, ale także siłą naszych sojuszy” – zaznaczył szef rządu. Morawiecki dodał, że po obserwacji środowych ćwiczeń jest przekonany, iż „fundament bezpieczeństwa RP staje się coraz solidniejszy”.
Dalsza część tekstu pod zdjęciem.
Fot. PAP/Darek Delmanowicz
Premier powiedział, że trwa wzmacnianie polskiej armii. „Z ponad 90 tys. dziś mamy już armię około 140-tysięczną, licząc Wojska Obrony Terytorialnej” – zauważył.
Szef rządu odniósł się również do decyzji Władimira Putina o ogłoszeniu w Rosji częściowej mobilizacji. W ocenie Morawieckiego oznacza to, że „Rosja będzie kontynuowała swoje dzieło zniszczenia, będzie próbowała doprowadzić do zniszczenia Ukrainy, do zagarnięcia części terytoriów”. „Nie możemy się na to zgodzić” – podkreślił.
W wyemitowanym w rano w rosyjskiej telewizji państwowej przemówieniu prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił częściową mobilizację w kraju, która ma się rozpocząć już w środę, 21 września. Częściowa mobilizacja ma objąć rezerwistów, osoby, które odbyły służbę w wojsku.
Premier zauważył, Rosja poniosła w ostatnim czasie kilka dotkliwych porażek, „dlatego przystąpili do kolejnego planu, chcą na oczach świata zmieniać granice, mapy, chcą zagarnąć, zaanektować część terytoriów”.
„Nie możemy się na to zgodzić” – dodał Morawiecki. „Chcemy żyć z Rosją w pokoju, z pokojową Rosją, Rosją nastawioną pokojowo do całego świata” – dodał. „Ale kiedy Rosja pokazuje swą brutalną siłę, to my musimy pokazywać naszą siłę obronną” – oświadczył.
Premier w tym kontekście przypomniał, że Polska jest częścią największego, najważniejszego sojuszu militarnego w historii świata – NATO. „Członkostwo w NATO oznacza dla Polski gwarancje bezpieczeństwa, ale ważna jest też rozbudowa własnych zdolności obronnych” – mówił.
„Członkostwo w NATO to dla nas potężna gwarancja bezpieczeństwa, ale prócz tego sojuszu, gdzie razem walczymy, wspierając Ukrainę w jej walce o wolność, ważna jest też polska obrona, polska armia” – zaznaczył. W ocenie szefa rządu, dzisiaj mamy bardzo dobrą współpracę z naszymi sojusznikami. „Mamy także wielki program modernizacji polskiej armii” – podkreślił.
Morawiecki przypomniał m.in. wzrost wydatków obronnych w ostatnich latach z ponad 30 mld do blisko 100 mld zł planowanych w budżecie na przyszły rok, a także plan przeznaczania środków pozabudżetowych na zakupy zbrojeniowe. Powtórzył, że modernizacja wojska wymaga przede wszystkim pieniędzy.
Szef rządu zwrócił uwagę na kontrakty na zestawy obrony powietrznej Patriot, samoloty F-35 i czołgi z USA, a także zakupy czołgów, samobieżnej artylerii i samolotów szkolno-bojowych z Korei Południowej. Morawiecki zarzucił poprzednikom, że nie inwestowali w armię, że „przeciekał im budżet” i nie było pieniędzy na modernizację wojska.