W Rosji pojedyncze osoby organizują antywojenne happeningi. Część uczestników takich akcji trafia do policyjnych aresztów i sądy administracyjne nakładają na nich wysokie grzywny oraz kary kilkudniowego pozbawienia wolności.
Rosyjscy artyści, intelektualiści, obrońcy praw człowieka i opozycja apelują do rodaków, aby wyrażali sprzeciw wobec polityki Kremla.
W Petersburgu mężczyzna jeździł metrem ubrany w płaszcz, na którym wymalował białą i czerwoną farbą antywojenne hasła. W Moskwie młoda kobieta ubrana w błękitną kurtkę i żółte spodnie spacerowała w centrum miasta z antywojennym plakatem. W Jekaterynburgu miejscowy artysta rozklejał na słupach ogłoszeniowych niewielkie karteczki z napisami przypominającymi o tym, że w trakcie działań zbrojnych giną żołnierze obu walczących stron.
W części rosyjskich miast policja zatrzymuje lokalnych dziennikarzy i działaczy obywatelskich, których publikacje nie spodobały się cenzurze. Według różnych źródeł, w ciągu trzech tygodni w całej Rosji zatrzymano około 15-16 tysięcy osób, krytykujących działania rosyjskiej armii na terytorium Ukrainy.