Ambasador Ukrainy w Niemczech Andrij Melnyk wyraził żal, że kanclerz Olaf Scholz nie zdecydował się na podróż do Kijowa.
W rozmowie z gazetą „Rheinische Post” ambasador powiedział, że życzyłby sobie od niemieckiego kanclerza takiego samego sygnału, jaki przekazali jadąc do ukraińskiej stolicy premierzy Polski, Słowenii i Czech.
We wtorek premier Mateusz Morawiecki, wicepremier Jarosław Kaczyński oraz premierzy Czech i Słowenii Petr Fiala i Janez Jansza wyrazili w Kijowie solidarność z Ukrainą i jej prezydentem Wołodymyrem Zełenskim.
„Szkoda, że ??kanclerz Olaf Scholz nie pojechał do Kijowa i nie powiedział tam: 'Jestem kijowianinem’. To byłby wyjątkowo silny sygnał dla świata”
– powiedział ambasador Melnyk. Nawiązał do słów prezydenta Johna Fitzgeralda Kennedy’ego z 1963 roku „Ich bin ein Berliner” – „Jestem berlińczykiem”.
Podczas pierwszej wizyty prezydenta Stanów Zjednoczonych w Niemczech od czasu zbudowania Muru Berlińskiego, Kennedy wyraził w ten sposób swoją solidarność z mieszkańcami Berlina Zachodniego.