Notatnik konserwatysty… nowoczesnego 31. 01. 22
W ubiegłą niedzielę (23. 01) „odszedł do Pana” profesor Jacek Trznadel (91 lat) wybitny polski humanista i patriota, pisarz, poeta, tłumacz, krytyk literacki i publicysta. Badacz twórczości i autor świetnych szkiców o Bolesławie Leśmianie i Cyprianie Kamilu Norwidzie. Przybliżał też Rodakom twórczość Jozefa Mackiewicza i włożył ogromną pracę w przywracanie pamięci o zbrodni katyńskiej. Ale w swoim bogatym dorobku literackim miał prof. Trznadel pozycję wyjątkową. Była nią „Hańba domowa” (pierwsze wydanie w 1986 w Instytucie Literackim w Paryżu), która na dziesięciolecia popsuła dobre samopoczucie wielu „polskim koryfeuszom literatury”. Toteż nie dziwota, że o śmierci Profesora tzw. media głównego nurtu informowały dość lakonicznie, albo wcale (!). I może dobrze?!
Np. Gazeta Wyborcza, która prof. Trznadla wręcz nienawidziła, zajęta na początku III RP lansowaniem „autorytetów moralnych” w osobach takich tuzów i superdonosicieli jak Andrzej Szczypiorski, zaś w antylustracyjnym szale broniła i zatrudniała innego donosiciela Lesława Maleszkę (kapował na ś. p. Stanisława Pyjasa). Jednocześnie Michnik i jego kompania zajęci byli wówczas m.in. udowadnianiem, że Zbigniew Herbert jest… „wariatem”, również dlatego, że ów miał jednoznaczne zdanie o Michniku („człowiek złej woli, oszust intelektualny, kłamca i manipulant”).
Na szczęście więc aktualnie, chciałoby się rzec, w stosownym momencie ukazały się wspomnienia o Zmarłym pióra prof. Andrzeja Nowaka*1 „Hańba domowa” wstrząsnęła salonem literacko-kulturalnym w Polsce Profesor Jacek Trznadel niewątpliwie pozostaje bardzo ważnym punktem odniesienia dla tych odważnych, którzy nie boją się iść przeciwko prądowi(…) Ten cykl rozmów Jacka Trznadla stał się zapewne jednym z najważniejszych wydarzeń literackich lat 80. To wydarzenie niewątpliwie wstrząsnęło tym salonem literacko-kulturalnym Polski, który od 1945 r. wciąż odtwarzał się przez kooptację, poszerzał, zmieniał się, którego początki wywodziły się z moskiewskiego nadania w 1939 r. i z 1943 r., „Nowych Widnokręgów”, czyli ze środowiska kolaborantów z okupantami sowieckimi, którzy przyszli w 1939 r. odebrać Polsce niepodległość razem z niemieckimi okupantami. Krzysztof Masłoń*2 zaś pisze tak oto:
{W wydanych w 1986 r. 13 rozmowach z pisarzami (w późniejszych edycjach dołączył do nich jeszcze dwa wywiady – z Marią Janion i Arturem Międzyrzeckim) przeprowadził uczciwy rozrachunek ze stalinowską przeszłością literatury polskiej i… literatów polskich, a pomieszczona w „Hańbie…” rozmowa ze Zbigniewem Herbertem w historii naszej kultury znalazła już poczesne miejsce. Ta rzecz o próbie zniewolenia literatury polskiej na przełomie lat 40. i 50. zyskiwała – co dostrzegł z emigracyjnej perspektywy Tadeusz Nowakowski – właściwe proporcje moralne dzięki wspomnieniom autora zawartym w obszernym eseju „otwierającym tę podróż do piekieł”}.
Polecam gorąco oczywiście lekturę całej „Hańby domowej ” , wciąż w wielu miejscach wyjaśniającej wiele.
*1 Prof. Nowak wspomina prof. Trznadla, wpolityce.pl
*2 „Odwaga profesora Trznadla”, Do Rzeczy, nr 5/2022
tekst: Andrzej Pierzchała
foto: Pixabay