Nie udało się. Nie pomógł nawet ujawniony w Zielonej Górze, pierwszy w Polsce przypadek koronawirusa. Mamy aferę – aferę limuzynową.
Zakup przez Urząd Marszałkowski pięciu wypasionych aut do wożenia działaczy koalicji PO-PSL-SLD wywołał lawinę krytycznych komentarzy, a rzecznik prasowy Zarządu Województwa uwija się jak w ukropie by choć w części zminimalizować straty wizerunkowe swoich pracodawców.
Timing fatalny. Dzień przed rozpoczęciem walki z patogenem, taka „wtopa”. Jak atakować rząd za brak należytego wsparcia dla zarządzanego przez województwo szpitala, gdy samemu inwestuje się w zbytki?
Jest jedna rada. Jeśli chcesz by coś zostało dobrze zrobione, zrób to sam! Taka myśl zakwitła w głowach zarządu, a beneficjenci marszałkowskiego programu „limuzyna plus” sami ruszyli do obrony tego, co im się przecież słusznie należy.
Przed Państwem Elżbieta Anna Polak (PO), Marcin Jabłoński (PO) i Tadeusz Jędrzejczak (SLD) i ich retoryczne popisy:
Nie ma co. Jest ubaw.
fot.Pixabay / Facebook