Spis treści
Prezydent USA Donald Trump powiedział w piątek (26 września), że myśli, iż porozumienie w sprawie zakończenia wojny w Strefie Gazy zostało uzgodnione lub jest bardzo blisko finalizacji. Oznajmił, że porozumienie doprowadzi do zakończenia wojny i uwolnienia zakładników.
Myślę, że mamy może porozumienie w sprawie Gazy, jesteśmy bardzo blisko porozumienia – powiedział Trump dziennikarzom przed wylotem na turniej golfowy Ryder Cup w stanie Nowy Jork. – Myślę, że to jest porozumienie, które przywróci zakładników, to będzie porozumienie, które zakończy wojnę, to będzie porozumienie… Będzie pokój. Myślę, że mamy porozumienie
– dodał.
Trump nie podał szczegółów dotyczących potencjalnej umowy, lecz wyraził pogląd, że to będzie ósma wojna, którą zakończy.
Jak dotąd żadna ze stron nie potwierdziła słów prezydenta USA, które padły tuż po tym, gdy swoje przemówienie w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ zakończył premier Izraela Benjamin Netanjahu. Szef izraelskiego rządu mówił, że Izrael musi „zakończyć robotę” i wyeliminować Hamas. Zapowiadał też, że nie ugnie się pod presją.
We wtorek Trump i jego zespół mieli przedstawić 21-punktowy plan zakończenia wojny podczas spotkania z przywódcami państw arabskich. Wysłannik prezydenta ds. Bliskiego Wschodu, Steve Witkoff, powiedział później, że liczy, że wkrótce doprowadzi to do przełomu.
Temat ten miał być jedną z kwestii omawianych podczas czwartkowego spotkania Trumpa z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem. W piątek turecki przywódca również oznajmił, że osiągnął z prezydentem USA „wspólne zrozumienie”, jak zakończyć wojnę. Trump oświadczył po spotkaniu, że nie pozwoli Izraelowi na aneksję Zachodniego Brzegu Jordanu.
Według CNN amerykański plan zakłada uwolnienie zakładników i trwałe zawieszenie broni, a także nakreśla ramy dotyczące sposobu zarządzania Strefą Gazy bez Hamasu i stopniowego wycofywania stamtąd wojsk izraelskich.
1. Erdogan ws. Strefy Gazy: osiągnęliśmy z Trumpem wspólne rozumienie
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan powiedział na pokładzie samolotu powrotnego z USA, że osiągnął z Donaldem Trumpem „wspólne rozumienie” w sprawie tego, jak osiągnąć zawieszenie broni w Strefie Gazy i, ostatecznie, pokój w całej Palestynie – przekazała turecka agencja Anadolu.
Wyjaśniliśmy (sobie), jak najpierw osiągnąć zawieszenie broni w Strefie Gazy i w całej Palestynie, a następnie dążyć do trwałego pokoju. Panowało w tej sprawie wspólne zrozumienie
– powiedział Erdogan, który w czwartek spotkał się z Trumpem w Białym Domu.
Liczba krajów uznających Palestynę przekroczyła 150. Aby to wsparcie znalazło odzwierciedlenie w praktyce, społeczność międzynarodowa musi działać zdecydowanie i podjąć odpowiednie kroki
– dodał.
Erdogan podkreślił, że rozwiązanie dwupaństwowe pozostaje „formułą trwałego pokoju” na Bliskim Wschodzie. Turecki przywódca wyraził pogląd, że obecna sytuacja jest nie do utrzymania.
Trump również zdaje sobie sprawę z tego, że tak dalej być nie może
– zaznaczył Erdogan.
Ankara od lat wzywa do utworzenia niezależnej Palestyny w granicach z 1967 r., ze stolicą w Jerozolimie Wschodniej. Izrael w wyniku tzw. wojny sześciodniowej z 1967 r. zajął należące wówczas do Syrii Wzgórza Golan, jordański Zachodni Brzeg, część Jerozolimy, okręg Gazy i półwysep Synaj, który w 1979 r. – na mocy egipsko-izraelskiego porozumienia pokojowego – wrócił do Egiptu.
Niepodległa Palestyna miałaby obejmować Zachodni Brzeg i Strefę Gazy.
Turecki prezydent przyznał, że jego rozmowy z Trumpem odbywały się „w szczerej, konstruktywnej i produktywnej atmosferze”.
Jak wiadomo, moje relacje z Trumpem od dawna są bardzo dobre – zauważył. – Niemożliwe jest rozwiązanie wszystkich kwestii podczas jednego spotkania, jednak te rozmowy doprowadziły do znaczącego postępu w wielu sprawach
– podkreślił Erdogan.
Turecki prezydent ujawnił, że obaj przywódcy podkreślili także wolę zwiększenia dwustronnych obrotów handlowych i zrewidowania taryf celnych, aby osiągnąć zakładany cel, czyli obroty o wielkości 100 mld dolarów.
Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem
Czytaj także:
Netanjahu z zakazem wjazdu do tego kraju. Rok temu uznali państwowość Palestyny
Władze Słowenii zakazały w czwartek (25 września) wjazdu na terytorium kraju premierowi Izraela Benjaminowi Netanjahu, oskarżonemu o zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości – poinformowała w czwartek na konferencji...
Czytaj więcejDetails2. Netanjahu: uznanie Palestyny to haniebna decyzja
Premier Izraela Benjamin Netanjahu skrytykował w piątek (26 września) na forum ONZ uznanie państwowości Palestyny przez kilka państw Zachodu. Nazwał te postanowienia haniebnymi decyzjami, wysyłającymi światu sygnał, że mordowanie Żydów popłaca.
Stworzenie państwa palestyńskiego (w odległości jednej) mili od Jerozolimy po atakach z 7 października 2023 r. to jak stworzenie państwa Al-Kaidy milę od Nowego Jorku po zamachach z 11 września 2001 r. (…) To czyste szaleństwo, to obłęd, nie zrobimy tego
– zadeklarował Netanjahu.
W tym tygodniu państwowość Palestyny formalnie uznały m.in. Francja, Wielka Brytania, Kanada i Australia.
3. Netanjahu zwrócił się do zakładników i Hamasu przez megafony rozstawione w Strefie Gazy
Premier Izraela Benjamin Netanjahu podczas piątkowego przemówienia przed Zgromadzeniem Ogólnym ONZ w Nowym Jorku zwrócił się bezpośrednio do zakładników więzionych w Strefie Gazy, zapewniając, że Izrael o nich nie zapomina i ich uwolni. Wiadomość miała zostać przekazana przez głośniki, rozstawione przez armię w palestyńskiej półenklawie.
Dalsza część tekstu pod grafiką

Netanjahu przekazał też wiadomość bojownikom Hamasu: złóżcie broń, uwolnijcie zakładników, ponieważ jeżeli to zrobicie, przeżyjecie, a jeżeli nie, Izrael was dopadnie.
Premier oznajmił, że jego słowa, wypowiadane w siedzibie ONZ, zostaną przekazane mieszkańcom Strefy Gazy za pośrednictwem telefonów komórkowych. Jak podkreślił, stanie się to dzięki skutecznej pracy izraelskich służb wywiadowczych.
Netanjahu przemawiał do niemal pustej sali.
Premier Izraela był pierwszym mówcą podczas porannej sesji debaty generalnej. Kilkuset dyplomatów opuściło salę obrad po tym, gdy na mównicy pojawił się Netanjahu. Polityka powitały gwizdy i krzyki; prowadzący obrady kilkakrotnie przywoływał salę do porządku.



















