W przyszły wtorek planowane jest zamknięte posiedzenie klubu PSL-TD; tematem ma być przyszłość Trzeciej Drogi, czyli koalicji PSL i Polski 2050. Jeśli chodzi o koalicję, zdania w Stronnictwie są różne; dlatego spotykamy się, żeby omówić, co robimy dalej – powiedział PAP jeden z posłów PSL.
W wyborach do PE Koalicja Obywatelska zdobyła 21 mandatów, Prawo i Sprawiedliwość – 20, Konfederacja – 6, Trzecia Droga (PSL i Polska 2050) – 3 i Lewica – 3. Mandaty do PE z Trzeciej Drogi zdobyli: Michał Kobosko (Polska 2050), Krzysztof Hetman (PSL) i Adam Jarubas (PSL).
Rozczarowanie wynikiem wyporów do europarlamentu
Rozczarowania wynikiem wyborów nie kryli zarówno liderzy obu formacji, jak i pozostali politycy Trzeciej Drogi. Podkreślali jednak, że od początku mieli świadomość, że wybory do PE będą dla ich formacji najtrudniejsze spośród całego „trójskoku” wyborczego ostatnich miesięcy (wybory parlamentarne, samorządowe i do PE). Zwracali również uwagę, że niska frekwencja osłabiła partie centrowe, a polaryzacja oraz skrajności mobilizują najtrwalszy elektorat.
– Przyjmujemy ten sygnał, wiemy, co mamy robić
– mówił o wyniku wyborczym prezes PSL, wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
Przewodniczący Polski 2050, marszałek Sejmu Szymon Hołownia zapewniał, że wynik Trzeciej Drogi nie jest powodem do tego, by „drzeć szaty”, tylko jest zachętą do znacznie cięższej pracy.
– W parlamencie krajowym nic się nie zmienia, jeśli chodzi o to, jak rozkładają się siły
– zaznaczył.
Po wyborach przyszedł czas rozliczeń i debaty nad tym, co dalej z Trzecią Drogą. Jak poinformował PAP jeden z posłów Stronnictwa, w przyszły wtorek ma odbyć się zamknięte posiedzenie ludowców w tej sprawie.
– Myślę, że kilka tematów trzeba sobie wyjaśnić. Spotykamy się, żeby rozmawiać o tym, co robimy dalej, a jakie będą decyzje, to trudno powiedzieć
– podkreślił rozmówca PAP.
Według niego, jeśli chodzi o Trzecią Drogę, to w PSL są różne głosy.
– Są głosy takie, żeby już całkowicie zakończyć ten projekt i wystawić swojego kandydata w wyborach prezydenckich, ale są też takie, żeby pociągnąć go do wyborów prezydenckich. Zobaczymy, co będzie dalej
– powiedział w rozmowie z PAP jeden z polityków PSL.
Współpraca liderów PSL i Polski 2050 od 2023 r.
W lutym 2023 r. liderzy PSL i Polski 2050 – Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia ogłosili współpracę programową. Liderzy formacji ogłosili wówczas powołanie wspólnego zespołu programowego i zapowiedzieli opracowanie „wspólnej listy spraw do załatwienia”. W kwietniu 2023 r. ogłoszono zawiązanie przez PSL i Polskę 2050 koalicji wyborczej na wybory parlamentarne. Koalicja ta była kontynuowana również w tegorocznych wyborach samorządowych oraz w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
W Sejmie koalicjanci funkcjonują w ramach dwóch klubów parlamentarnych: PSL-TD i Polski 2050-TD.
Hołownia o wyniku wyborów do PE: nie ma co się oszukiwać i kokietować, zaliczyliśmy potknięcie
Nie ma co się oszukiwać i kokietować, chcieliśmy lepszego wyniku, a zaliczyliśmy potknięcie po dobrym wyniku w wyborach parlamentarnych i samorządowych – powiedział marszałek Sejmu, lider Polski 2050 Szymon Hołownia w rozmowie z „Faktem”, pytany o ocenę wyników wyborczych Trzeciej Drogi.
Hołownia w wywiadzie, który opublikowano we wtorek (18 czerwca) był pytany m.in. „jakie uczucia i emocje buzowały” mu w głowie, kiedy zobaczył ostateczny wynik wyborczy Trzeciej Drogi w wyborach europejskich.
– Rozczarowanie. Przecież nie ma co się oszukiwać i kokietować. Chcieliśmy lepszego wyniku. Zrobiliśmy dobry wynik jako Trzecia Droga w wyborach parlamentarnych. Dobry wynik w samorządowych. Tutaj zaliczyliśmy potknięcie
– mówił polityk.
Odnosząc się do przyczyn tego „potknięcia” wskazał na frekwencję. Jak mówił, podczas wyborów parlamentarnych i samorządowych, kiedy frekwencja była bardzo wysoka i wysoka, Trzecia Droga osiągnęła dobre wyniki.
– W momencie, w którym ta frekwencja spadła, jak na nasze ostatnie standardy, okazało się, że osiągnęliśmy słaby wynik. Dlatego, że ci ludzie, którzy na nas głosują, po prostu nie poszli na wybory. Nie mieliśmy dostatecznie dużo sprawczości, pomysłu, konsekwencji. Może to był jednak za szybki bieg przez te płotki dla naszych organizacji, żebyśmy przekonali tych, którzy chodzili na wybory, żeby poszli na nie i tym razem
– ocenił Hołownia.
Zaznaczył jednocześnie, że wyborcy Trzeciej Drogi „dalej tam jednak są”.
– To dalej jest nasz rezerwuar wyborców. To dalej są ludzie, dla których my mamy pomysły i z którymi chcemy pracować. Tylko musimy ich przekonać w ciągu lat, które nadchodzą, żeby uwierzyli, że zmiana jest możliwa i poszli zagłosować
– mówił Hołownia, podkreślając, że „Trzecia Droga jest Polsce potrzebna”.
Hołownia był też pytany o ewentualny start w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Jak zapowiedział, „decyzję w tej sprawie podejmie jesienią”.
– Wybory są w przyszłym roku. Jeżeli miałbym wystartować tam jako kandydat Trzeciej Drogi, to trzeba się bardzo poważnie nad tym zastanowić. Ja już wiele rzeczy na polskiej scenie politycznej widziałem i obawiam się, że kolejny prezydent z Platformy, jednocześnie przy premierze z Platformy, oznacza potem być może następnego prezydenta i premiera z PiS-u, którzy nie będą z naszego demokratycznego obozu
– mówił marszałek Sejmu.
Jak dodał, „Polska nie jest jednak w całości w Platformie, tak jak nie jest w całości w PiS-ie”.
– Platforma dzisiaj rządzi, mając premiera, i nikt tego nie kwestionuje, dlatego że zebrała się grupa ludzi i partii, która powiedziała: „tak, uważamy, że to wy powinniście mieć dzisiaj premiera i wziąć odpowiedzialność”. Tam jest też jednak Trzecia Droga i Lewica. Polacy wybrali zespół, wybrali drużynę. Jeżeli chcemy, żeby to się powtórzyło, to musimy zrozumieć, że Polacy chcą drużyny i współpracy, a nie tego, żeby PiS miał wszystko, albo żeby wszystko miała Platforma. Mimo że oczywiście do Platformy jest nam bliżej niż do PiS-u i to z nią współtworzymy rząd
– powiedział Hołownia.