Naukowcom udało się wyhodować skórę, która ma wszystkie trzy warstwy typowe dla naturalnego pierwowzoru. Ma szansę umożliwić leczenie trudnych ran bez pozostawiania blizn.
Zespół z Wake Forest Institute for Regenerative Medicine (USA) poinformował o potencjalnie przełomowym dokonaniu z dziedziny medycyny regeneracyjnej. Naukowcy przedstawili sztucznie hodowaną, uzyskiwaną metodą biodruku skórę, która może pozwolić na skuteczne leczenie ciężkich ran.
Od długiego czasu duże nadzieje wiązane są z badaniami nad regeneracją skóry. Takie metody mogą pomagać ofiarom poparzeń, żołnierzom czy ludziom z ciężkimi chorobami tego narządu.
Obecnie stosowane sztucznie hodowane przeszczepy, jeśli nawet umieszczane są w ciele ofiary permanentnie, to nie mają wszystkich elementów, nawet wszystkich warstw naturalnej skóry, co prowadzi m.in. do zniekształceń w wyglądzie.
W badaniu opisanym na łamach periodyku „Science Translational Medicine” (https://www.science.org/doi/full/10.1126/scitranslmed.adf7547), z 6 głównych rodzajów komórek tego organu naukowcy stworzyli skórę o pełnej grubości zbudowaną ze wszystkich typowych dla niej warstw – naskórka, skóry właściwej i tkanki podskórnej.
W badaniach na zwierzętach, po przeszczepieniu do żywego organizmu, w takiej skórze powstały naczynia krwionośne, a narząd zachowywał się podobnie do naturalnego.
Dodatkowe eksperymenty pokazały wsparcie w leczeniu ran – lepiej się zasklepiały, powstawało więcej kolagenu, powstawało mniej blizn.
– Całościowe leczenie skóry to znaczne wyzwanie kliniczne, dotyczące milionów ludzi na całym świecie i z ograniczonymi opcjami
– mówi kierujący badaniami prof. Anthony Atala.
– Uzyskane wyniki pokazują, że stworzenie ludzkiej skóry o pełnej grubości jest możliwe i sprzyja szybszemu gojeniu oraz uzyskiwaniu bardziej naturalnego wyglądu
– podkreśla.