Prokuratura Rejonowa w Świebodzinie wszczęła śledztwo ws. wczorajszego wypadku niedaleko Ciborza, w którym zginęło pięcioro młodych ludzi w wieku od 17 do 19 lat.
Na łuku drogi ich auto wypadło w poślizg i wleciało do pobliskiego akwenu. Jedna z hipotez brana pod uwagę zakłada, że w tym miejscu, rano było ślisko, a kierowca jechał zbyt szybko.
Prokuratura sprawdzi też zabezpieczenia, które miały odgradzać drogę od wód rozlewiska Jeziora Ciborskiego. Mieszkańcy okolicznych miejscowości zwracają bowiem uwagę, że w tym miejscu bardzo często dochodzi do podobnych zdarzeń.
Jak mówią, przy drodze w pobliżu zbiorników brakowało ostatnio odpowiedniego oznakowania i barierek energochłonnych:
Droga między Skąpem a Ciborzem należy do powiatu świebodzińskiego. Starosta Zbigniew Szumski zapewniał dziś w rozmowie z Radiem Zachód, że odcinek, na którym doszło do tragedii był odpowiednio zabezpieczony:
Zbigniew Szumski przyznaje, że na feralnym rozwidleniu przy rozlewisku Jeziora Ciborskiego często dochodzi do podobnych zdarzeń. Ostatni taki wypadek miał tam miejsce pod koniec października:
Przypomnijmy, we wczorajszym wypadku w okolicach Ciborza zginęły dwie 18-latki pochodzące z okolic Sulechowa w pow. zielonogórskim oraz dwóch 19-latków i 17-latek z gminy Skąpe w pow. świebodzińskim.