Budowa farm fotowoltaicznych w gminie Zabór stała się źródłem nieporozumień. Wójt uważa, że skoro są inwestorzy to elektrownie słoneczne trzeba budować.
’- Dziwię się, że na ziemiach V i VI klasy, na których nic nie rośnie, nie ma zgody na fotowoltaikę – mówi Robert Sidoruk.
Bogdan Grajewski, radny gminy Zabór mówi, że mieszkańcy nie są przeciwni elektrowniom słonecznym. – Nam chodzi brak konsultacji z mieszkańcami tak istotnych decyzji, jak lokalizacja inwestycji – tłumaczy radny.
Dariusz Szczepaniuk, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Gminy Zabór dodaje, że w gminie mieszka wielu zielonogórzan, którzy przeprowadzili się tam ze względu na urok tych terenów. – Dlatego mamy żal, że farmy mają być stawiane gdzie popadnie, bez konsultacji z mieszkańcami – dodaje.
Obie strony podkreślają, że ich celem jest działanie na rzecz dobra gminy Zabór i jej mieszkańców. Społecznicy z naciskiem dodają, że nie są przeciwni farmom fotowoltaicznym.