Pozyskiwanie energii z tzw. odnawialnych źródeł też bywa problemem społecznym. Mieszkańcy nie chcą mieć w sąsiedztwie biogazowni, czy olbrzymich wiatraków. Do tej pory jednak nie było problemu z lokalizacją paneli fotowoltaicznych, a w dużej liczbie – tzw. farm. Ale okazuje się, że dla części mieszkańców gminy Zabór to też może być polem konfliktu.
’- Mamy grupę osób, która nawet na polach, gdzie nic nie chce rosnąć, nie zgadza się na budowę farmy fotowoltaicznej – mówi Robert Sidoruk, wójt Zaboru.
Ci nieliczni mieszkańcy gminy Zabór, którzy nie godzą się na budowę farm fotowoltaicznych argumentują, że teren pozostać powinien w układzie naturalnym, a farma zakłóci krajobraz.