Koszykarze Zastalu Zielona Góra wygrali z Anwilem Włocławek 91-82 w 11 kolejce Polskiej Ligi Koszykówki. Zastal do połowy 3 kwarty grał znakomicie, potem przysnął, Anwil omal nie dogonił naszej drużyny, ale 4 kwarta znów dla nas – wygrywamy i zwiększamy swoje szanse na udział w Pucharze Polski.
Pierwsza kwarta przez pełne 10 minut była wyrówna, gra bardzo szybka, obie ekipy szły łeb w łeb, a najwyższa różnica wynosiła 4 punkty.
Zastalem dobrze kierował Mazurczak, u gości skuteczny był Lockett(8 pkt. w kwarcie), a po 10 minutach Zastal prowadził tylko 26-23.
Druga kwarta to cały czas prowadzenie Zastalu, kolejne punkty Lewisa, który dał mocny impuls zespołowi i gospodarze powoli odjeżdżają. Po serii 9-2 w 16 minucie ekipa Arkadiusz Miłoszewskiego prowadzi 41-33.
Trener gości bierze czas, a po nim seria Zastalu…rośnie do 16-2 i prowadzimy 45-33 na 2 minut przed przerwą po trafieniu Garrisona.
Pierwsza połowa kończy się 14-oma punktami przewagi gospodarzy – na zakończenie, w ostatniej sekundzie za 3 trafia Lewis i do przerwy jest 53-39 dla Zastalu.
W III kwarcie Zastal nadal mocno cisnął w obronie, w ofensywie szalał Lewis, dołączył punktowo Garrison i Zastal w 15 minucie prowadził już 65-48. Po drugiej trójce Garrisona.
Wszystkim się wydaje, że gospodarze mają kontrolę, ale 3 posiadania bez punktów, a u gości Slaughter trafia dwa razy za trzy, dodają punkty Pearson i Mucius i nagle jest tylko 65-58 po serii włocławian 10-0!
Potem seria rośnie do 17-2 dla zespołu przyjezdnego i nasi prowadzą już tylko 1 punktem. Na szczęścia na koniec Lewis znowu trafia i to z faulem i kwarta kończy się na plus – Zastal wygrywa po 30 minutach 70-66.
Początek ostatnich 10 minut to powrót dobrego, defensywnego Zastalu – Lewis dalej w gazie w ataku i w 35 minucie znów spokojniej, Zastal prowadzi 81-71. Lewis ma już 25 punktów.
Goście próbują gonić. AJ Slaughter trafia aż 6 trójek, ale Zastal ze świetnym Lewisem nie oddaje już przewagi.


















