Naukowcy i studenci z Uniwersytetu Zielonogórskiego przeprowadzili badania, z których wynika, że co czwarty kleszcz znaleziony w mieście zaraża boreliozą.
W ramach badania naukowcy i studenci wyruszyli w miasto z białymi flagami o powierzchni jednego metra kwadratowego. Przygotowanym materiałem obmiatali rośliny i trawy w 72 miejscach w mieście m.in. w parkach, na skwerach, trawnikach w centrum miasta oraz terenach zielonych przy przedszkolach i szkołach.
Po przebadaniu kleszczy, które przyczepiły się do flagi, okazało się, że 25 procent z nich było nosicielami krętków Borreli, które u człowieka wywołują boreliozę.
– Kleszcze są specyficzną grupą zwierząt, która może zaatakować ludzi i przenieść różnego rodzaju choroby odkleszczowe – powiedział PAP dr Olaf Ciebiera z Uniwersytetu Zielonogórskiego.
W Zielonej Górze występują dwa rodzaje kleszczy pospolity oraz łąkowy.
„Niebezpieczny dla nas jest kleszcz pospolity, ponieważ to on atakuje człowieka” – wyjaśnił Ciebiera. Z kolei kleszcz łąkowy żeruje na sarnach, dzikach czy jeleniach. „Ten odsetek patogenów w kleszczach jest różny i zależy od środowiska, czy to jest w mieście, czy poza miastem. Ale rzeczywiście w północno-wschodniej czy wschodniej Polsce tej boreliozy jest więcej” – dodał.
Przed kleszczami chronią środki dostępne w sklepach. „Dla psów lub kotów skuteczne będą specjalne obroże” – podkreślił Ciebiera i dodał, że takie obroże na bucie czy nodze mogą dla ochrony nosić również osoby pracujące w lesie.
Kleszcze przenoszą wiele różnych chorób. To m.in. babeszjoza, anaplazmoza czy riketsjoza. Jeden kleszcz może mieć w sobie kilka różnych patogenów. Jednym ukąszeniem może więc zarazić kilkoma chorobami.
W warunkach naturalnych w Polsce występuje 19 gatunków kleszczy. Na wschód od Wisły coraz częściej można spotkać kleszcza łąkowego, uznawanego za gatunek bardziej ciepłolubny. Najliczniejszą grupę stanowi jednak kleszcz pospolity, który najczęściej atakuje ludzi. Może przenosić boreliozę i wirusa kleszczowego zapalenia mózgu.