Szef komisji spraw zagranicznych niemieckiego Bundestagu Michael Roth uważa, że pomimo trwającej wojny z Rosją można przyjąć do NATO część Ukrainy kontrolowaną przez władze w Kijowie. Propozycja spotkała się z ostrą krytyką ze strony polityków SPD, czyli partii Rotha – pisze w czwartek portal tygodnika 'Spiegel”.
W środowym wywiadzie dla tygodnika „Die Zeit” Roth opowiedział się za przyjęciem części Ukrainy do Sojuszu Północnoatlantyckiego, w tym z zobowiązaniem, że pozostałe państwa NATO przyjdą Kijowowi z pomocą w przypadku ataku.
Jego zdaniem ta część Ukrainy, która znajduje się pod kontrolą demokratycznego rządu w Kijowie, powinna jak najszybciej stać się częścią terytorium NATO. Artykuł 5 Traktatu Waszyngtońskiego miałby zastosowanie również do tego terytorium.
„W przypadku innych obszarów Ukrainy obowiązek udzielenia pomocy nie miałby jeszcze zastosowania”
– powiedział przewodniczący komisji spraw zagranicznych Bundestagu. Roth stwierdził, że „nie uczyniłby idealnego pokoju warunkiem przyjęcia” Ukrainy. „Linia okupacyjna” wewnątrz Ukrainy mogłaby raczej stanowić zewnętrzną granicę NATO – dodał.
„Nie potrzebujemy posłów działających w pojedynkę, ale wspólnej polityki z naszymi sojusznikami”
– skomentował to stanowisko ekspert SPD ds. polityki zagranicznej Ralf Stegner w wypowiedzi dla „Spiegla”.
„Rywalizacja o najbardziej radykalne żądania raczej zwiększy niebezpieczeństwo eskalacji niż przyniesie realne rozwiązanie pokojowe”
– ostrzegł.
Stegner podkreślił, że warunki przystąpienia do NATO nie mogą być zmieniane „na żądanie”.
„Wewnętrzna sytuacja polityczna, zgoda wszystkich członków i brak otwartych konfliktów terytorialnych, te wszystkie trzy warunki są dalekie od spełnienia”
– powiedział poseł SPD.
Ekspert SPD ds. obrony Joe Weingarten nazwał propozycję Rotha „nonsensowną”. Podziela opinię, że Ukraina powinna stać się częścią NATO po zawarciu pokoju. „Ale można to zrobić tylko w oparciu o bezpieczne granice i jasne wzajemne zobowiązania” – powiedział Weingarten „Spieglowi”.
„W grupie parlamentarnej SPD mówi się, że propozycja Rotha nie była skoordynowana i reprezentuje indywidualną opinię. Już na początku rosyjskiego ataku na Ukrainę przewodniczący komisji spotkał się z krytyką we własnych szeregach, domagając się kompleksowych dostaw broni dla Kijowa”
– przypomina portal.
W przyszłym tygodniu odbędzie się w Wilnie szczyt NATO.