Posłanka Lewicy i kandydatka do PE Anita Kucharska-Dziedzic zarzuciła posłowi Suwerennej Polski Dariuszowi Mateckiemu (PiS), że związane z nim stowarzyszenia otrzymały 17 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości. Jak oświadczyła, pieniądze na wsparcie ofiar przestępstw stały się „właściwie funduszami partyjnymi”.
Posłanka Lewicy z Zielonej Góry i kandydatka w wyborach do PE w okręgu 13, obejmującym województwa zachodniopomorskie i lubuskie zorganizowała briefing w pobliżu biura poselskiego Mateckiego przy ul. Studziennej w Szczecinie.
– Pieniądze publiczne, czy polskie, czy europejskie, czy z Funduszu Sprawiedliwości, miały służyć dorabianiu się polityków Solidarnej Polski i kupowaniu głosów
– powiedziała Kucharska-Dziedzic.
Dodała, że prokuratura powinna ścigać tych, którzy „nie mieli oporów, by pieniądze z FS przeznaczać na własną działalność polityczną i budowanie swoich karier”. W jej opinii za poprzednich rządów „budżet państwa, fundusze celowe były zwyczajnie funduszami partyjnymi”.
Dziedzic powiedziała też, że „stowarzyszenia pana Mateckiego” otrzymały z Funduszu Sprawiedliwości 17 mln zł.
– Jedno stowarzyszenie, które rzekomo broniło chrześcijan prześladowanych religijnie i drugie stowarzyszenie, które rzekomo dbało o zdrowie publiczne, dostając 7, zdaje się, milionów, jeśli dobrze pamiętam, na szkolenia dla osób dorosłych w całej Polsce: jak nie wkraczać na ścieżkę przestępstwa. To była działalność fikcyjna
– stwierdziła Kucharska-Dziedzic.
Posłanka odniosła się do Stowarzyszenie Przyjaciół Zdrowia (teraz: Przyjaciół Mediów) oraz Stowarzyszenie Ośrodek Monitorowania Chrystianofobii Fidei Defensor, które miały otrzymać z FS odpowiednio ok. 7,7 mln zł i 9,2 mln zł. Kucharska-Dziedzic pytała, czy – jeśli audyt MS potwierdzi nieprawidłowości – pieniądze zostaną odzyskane.
Podkreśliła, że od 25 lat prowadzi stowarzyszenie zajmujące się przeciwdziałaniem przemocy (Lubuskie Stowarzyszenie na Rzecz Kobiet BABA) i nie słyszała o szkoleniach organizowanych przez wspomniane organizacje. Przypomniała, że w interpelacjach do Ministra Sprawiedliwości pytała, na co konkretnie wydano środki z FS. „Dostawałam odpowiedzi od pana (b. wiceministra sprawiedliwości Marcina) Romanowskiego, że nie prowadzą takich statystyk, że nie raportują tego”.
Romanowski i poseł Matecki są bohaterami nagrań ujawnionych przez byłego dyrektora Departamentu Funduszu Sprawiedliwości w MS Tomasza Mraza. Rozmowy polityków Suwerennej Polski potwierdzają ich powiązania z organizacjami, które otrzymywały środki z FS i brak transparentności w procedurach konkursowych. Sprawą zajmuje się już prokuratura. Śledztwo objęło na razie siedem osób. W najbliższym czasie do marszałka Sejmu mają trafić wnioski o uchylenie immunitetów Romanowskiego i Mateckiego.
Kucharska-Dziedzic przypomniała, że FS powstał dla ochrony osób pokrzywdzonym przestępstwem, m.in. by opłacać dla nich pomoc prawną, psychologiczną, materialną.
– Natomiast kolesie, to jest chyba dobre określenie, z Solidarnej Polski (poprzednia nazwa Suwerennej Polski-PAP), główny dysponent tego Funduszu minister sprawiedliwości pan Zbigniew Ziobro zmienił rozporządzenie tak, żeby z tego Funduszu można było finansować cokolwiek. Cokolwiek, co służyło celom wyborczym
– dodała.
Posłanka przypomniała, że w 2016 r. trzy stowarzyszenia zostały wykluczone z konkursów FS: BABA, Fundacja Dajemy dzieciom siłę” oraz Centrum Praw Kobiet. Natomiast beneficjentami Funduszu, zwycięzcami konkursów były nawet organizacje założone „tydzień wcześniej”.
Podkreśliła, że tzw. sygnaliści, którzy próbowali nagłaśniać nieprawidłowości w FS, m.in. byli straszeni pozwami.
Matecki pytany o te zarzuty przez PAP podkreślił, że nie jest członkiem żadnego ze stowarzyszeń, które otrzymało pieniądze z FS. Zaznaczył, że „nie odżegnuje się” od związków z nimi. Ocenił, że „szczególnie Fidei Defensor wykonuje świetną robotę”. Zapewniał, że pomogło ponad 500 ofiarom przestępstw udzieliło pomocy prawnej, zgłosiło do prokuratury 300 przypadków podejrzenia obrazy uczuć religijnych, m.in. po tzw. czarnych protestach. Matecki powiedział też o 600 szkoleniach dla seniorów „jak nie paść ofiarą przestępstwa”, organizowanych w całej Polsce. Podkreślił, że działalność stowarzyszeń jest dokumentowana i była weryfikowana przez MS.
– Niezwykła bezczelność, że pani Kucharska-Dziedzic robi konferencję pod moim biurem, bo stowarzyszenie pani Kucharskiej-Dziedzic było beneficjentem funduszy na pomoc ofiarom przestępstw w czasie poprzednich rządów. W internecie są zdjęcia pani Kucharskiej z politykami PO
– powiedział PAP Matecki.
Dodał, że przez wiele lat stowarzyszenia lewicowe były preferowane przy różnego rodzaju konkursach, programach finansowania.
– Uważam, że organizacje konserwatywne, katolickie, patriotyczne powinny również otrzymać pomoc ze środków publicznych
– podkreślił Matecki.
Zaznaczył, że pieniądze z FS trafiały m.in. do szpitali i do strażaków.
Zapytany, czy obawia się utraty immunitetu, powiedział, że „tak w ogóle jest przeciwnikiem funkcjonowania immunitetu”, ale nie wie, dlaczego teraz miałby go utracić.
– Nie byłem urzędnikiem Ministerstwa Sprawiedliwości, nie byłem beneficjentem Funduszu Sprawiedliwości. Odniosę do tego, kiedy taki wniosek wpłynie. Najpierw musiałbym zobaczyć, za co chcą mi odebrać
– powiedział.
Polecamy
BABA o Funduszu Sprawiedliwości
Działające w Zielonej Górze Lubuskie Stowarzyszenie na rzecz Kobiet BABA jest kolejnym, które potwierdza nieprawidłowości w Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz...
Czytaj więcej