Piłkarki TS-u Przylep pokonały Unię Opole 6-4 w kolejnym meczu III ligi pikarskiej. Zdobyły w ten sposób pierwsze w historii punkty na tym poziomie rozgrywkowym.

Lejdis już w 6 minucie prowadziły – Karolina Jagielska trafiła w poprzeczkę, a Wirginii Kurek, pod której nogi spadła piłka, nie pozostawało nic innego jak wbić ją do bramki rywalek. A więc 1-0.

Za chwilę jednak zielonogórzanki zagapiły się i Karolina Kumorek wyrównała strzałem z pola karnego.

Do przerwy jednak gole zdobywały już tylko gospodynie.

W 26 minucie pomogła im bramkarka rywalek – Barbara Kowalska strzeliła z 20 metrów, a bramkarka wypuściła piłkę z rąk Przylep prowadził.

8 minut później Kowalska cudownym wolejem z pola karnego podwyższyła na 3-1, a w 37 Tosia Kowala strzeliła po 2 wcześniejszych próbach Agaty Ganczar i było 4-1.

Druga połowa zaczęła się równie znakomicie dla TS-u jak pierwsza – w 46 minucie z rogu dośrodkowała Beata Walczyk, a a Ganczar zdobyła głową gola.

Było 5-1 i wydawało się, że jest po meczu, ale tak nie było. TS Przylep rozluźnił się i rywalki zaczęły atakować i to momentami bardzo mocno.

Ba! Po minucie strzeliły na 2-5, a po kolejnych pięciu było już tylko 5-3 dla gospodyń. Bramki zdobyły po błędach obrony TS-u Paulina Gaja i Oliwia Urban.

W 73 minucie drużyna z Przylepu jednak uspokoiła sytuację – Paulina Weryszko strzeliła z wolnego, bramkara odbiła piłkę na poprzeczkę, piłka spadła pod nogi Kurek i ta zdobyła swojego drugiego gola.

Mimo, że przeciwniczki na koniec strzeliły jeszcze jednego gola TS Przylep ostatecznie dowiózł przewagę do ostatniego gwizdka.

Trener TS-u Przylep Krzysztof Nykiel: