Wójt, burmistrz czy prezydent miasta może rządzić tylko dwie kadencje i musi zrobić sobie przerwę. Tak jest od 2018 roku, kiedy PiS wprowadził przepisy ograniczające rządzenie wiecznych samorządowców. W Polsce powróciła dyskusja nad zniesieniem tych ograniczeń. Likwidacji tprzepisów chcą niektórzy politycy KO i PSL. Głośno mówi o tym także Związek Miast Polskich. Z drugiej strony nie brakuje głosów środowisk, które chcą utrzymania zasady kadencyjności Co więcej – chcą ją jeszcze rozszerzyć.
Fundacja Dobre Państwo skierowała do parlamentu petycję, w której porusza wprowadzenie zasady dwóch kadencji także dla zarządu powiatu, radnych sejmiku województwa i zarządu województwa, a nawet posłów i senatorów. Czy zasada kadencyjności powinna zostać utrzymana? Czy zapewnia dopływ „świeżej krwi” i łatwiejszy dostęp do stanowisk decyzyjnych? Czy może wręcz przeciwnie, sztucznie reguluje to, czy np. możemy głosować na daną osobę, czy nie?
Likwidacja kadencyjności w samorządach, a może rozszerzyć te przepisy o kolejne urzędy?
Pyta Daniel Rutkowski