Z pierwszym dniem wiosny nierozłącznie wiąże się pewna szkolna tradycja. To dzień wagarowicza. Jest to to bez wątpienia ulubione święto większości uczniów. Plany są najróżniejsze, od spędzenia go na łonie natury, pograniu w piłkę na osiedlowym boisku, a w przypadku damskiego grona nie jest wykluczonych kilka godzin w galerii.
Samo zwyczaj wagarów ma swoje pochodzenie w słowie łacińskim. Vagari oznacza nic innego, jak błąkanie się czy wałęsanie. Z uśmiechem wspominają swoje wagary starsi Lubuszanie. Jak mówią było kolorowo, gromko i nawet z nauczycielami: