Załatwili Holandię z zimną krwią. Anglicy zagrają w finale Euro 2024 z Hiszpanami

Fot. PAP/EPA/ANNA SZILAGYI

Fot. PAP/EPA/ANNA SZILAGYI

Piłkarze reprezentacji Anglii wygrali z Holandią 2:1 w drugim półfinale piłkarskich mistrzostw Europy rozegranym w Dortmundzie. W finale zmierzą się z Hiszpanią, która we wtorek pokonała Francję także 2:1.

Nokautujący cios w 91. minucie

1/2 finału: Holandia – Anglia 1:2 w 90. min.

Bramki: 1:0 Xavi Simons (7), 1:1 Harry Kane (18-karny), 1:2 Ollie Watkins (90).

Żółta kartka – Holandia: Denzel Dumfries, Virgil van Dijk, Xavi Simons. Anglia: Jude Bellingham, Bukayo Saka.

Sędzia: Felix Zwayer (Niemcy). Widzów: 60 926.

Holandia: Bart Verbruggen – Denzel Dumfries (90+4. Joshua Zirkzee), Stefan de Vrij, Virgil van Dijk, Nathan Ake – Jerdy Schouten, Xavi Simons (90+4. Brian Brobbey), Tijjani Reijnders – Donyell Malen (46. Wout Weghorst), Memphis Depay (35. Joey Veerman), Cody Gakpo. 

Anglia: Jordan Pickford – Kyle Walker, John Stones, Marc Guehi – Bukayo Saka (90+3. Ezri Konsa), Kobbie Mainoo (90+3. Conor Gallagher), Declan Rice, Kieran Trippier (46. Luke Shaw) – Phil Foden (81. Cole Palmer), Harry Kane (81. Ollie Watkins), Jude Bellingham.

Zarówno Anglia i Holandia nie zachwyciły w fazie grupowej. Wyspiarze w trzech meczach z Serbią, Danią i Słowenią strzelili tylko dwa gole, ale z dorobkiem pięciu punktów wyszli z grupy z pierwszego miejsca. W 1/8 finału byli o krok o porażki ze Słowacją. Jeszcze w 95. minucie przegrywali 0:1, ale wtedy Jude Bellingham popisał się efektowną przewrotką i strzelił gola, który doprowadził do dogrywki. Później zwycięską bramkę zdobył Harry Kane. 

W ćwierćfinale ze Szwajcarią Anglicy też musieli odrabiać straty. Gola na 1:1 strzelił Bykayo Saka, a „Synowie Albionu” okazali się lepsi od Helwetów w rzutach karnych. 

Holendrzy zaczęli Euro 2024 od zwycięstwa nad Polską 2:1. Później bezbramkowo zremisowali z Francją i przegrali 2:3 z Austrią. Zajęli trzecie miejsce w grupie D, ale drabinka okazała się dla nich łaskawa. W 1/8 finału trafili na Rumunię, którą rozbili 3:0. W ćwierćfinale z Turcją przegrywali po golu Sameta Akaydina. W drugiej połowie odrobili straty dzięki trafieniu Stefana de Vrija i samobójczym golu Merta Muldura. Podczas Euro 2024 w drużynie „Oranje” szczególnie wyróżniał się Cody Gakpo – zdobywca trzech bramek. 

W siódmej minucie Xavi Simons odebrał piłkę Declanowi Rice’owi, przebiegł 10 metrów, huknął z dystansu i otworzył wynik meczu, zaskakując bramkarza Anglików Jordana Pickforda. 

Sześć minut później Harry Kane uderzył z dużej odległości, lecz Bart Verbruggen dobrze interweniował. Po chwili przy strzale z pola karnego napastnik reprezentacji Anglii został trafiony w nogę przez Denzela Dumfriesa. Po analizie VAR sędzia podyktował jedenastkę. Do piłki doszedł sam poszkodowany. Z 11 metrów strzelił po ziemi w lewy dolny róg bramki i wyrównał na 1:1. 

W 23. min Phil Foden przedryblował kilku holenderskich obrońców i z bliska oddał strzał między nogami Pickforda. Piłka w ostatniej chwili została wybita z linii bramkowej przez Dumfriesa. Gracz Interu Mediolan był bardzo widoczny również pod bramką rywala. W 30. min po rzucie rożnym oddał strzał głową, trafiając w poprzeczkę. 

Odpowiedź Anglików była błyskawiczna. Foden przymierzył z 30 metrów, ale piłka odbiła się od zewnętrznej części słupka. 

Holenderski trener Ronald Koeman pierwszej zmiany musiał dokonał już w 35. min. Kontuzjowanego Memphisa Depaya zastąpił Joey Veerman. Foden w 39. min celnie przymierzył po ziemi, lecz Verbruggen złapał piłkę. Do przerwy było 1:1. 

Piłkarze obu drużyn ospale rozpoczęli drugą połowę. Dopiero w 65. min Virgil van Dijk zmusił Pickforda do interwencji. Potem angielski bramkarz wypiąstkował piłkę po dośrodkowaniu Gakpo. Następnie Simons nie trafił czysto w piłkę i Pickford złapał ją bez problemu. 

Wprowadzony z ławki rezerwowych Cole Palmer w 88. min przestrzelił w dogodnej sytuacji. Dwie minuty później akcja dwóch rezerwowych dała zwycięstwo Anglikom. Palmer podał do Ollie Watkinsa, który był pilnowany przez Stefana de Vrija, ale zdołał oddać precyzyjny strzał obok słupka na 2:1. 

Anglicy wystąpią w finale mistrzostw Europy drugi raz z rzędu. Trzy lata temu w decydującym meczu ulegli Włochom po rzutach karnych. Finał Euro 2024 odbędzie się w niedzielę na Stadionie Olimpijskim w Berlinie.

Dalsza część tekstu pod grafikami

Mistrzostwa Europy 2024 – Holandia – Anglia 1:2 (opinie)

Po meczu Holandia – Anglia (1:2) powiedzieli: 

Ronald Koeman (trener reprezentacji Holandii):

– Anglicy stwarzali problemy naszym pomocnikom w pierwszej połowie. Nie kontrolowaliśmy tego, jak Bellingham i Foden grali między liniami. Potem wprowadziliśmy dodatkowego pomocnika i gra w środku pola była bardziej wyrównana. 

– Xavi Simons grał dobrze. Był niebezpieczny i strzelił świetnego gola. Zawsze ciężko pracuje. Cieszę się, że mam go w drużynie, bo czeka go wspaniała przyszłość. 

– Miałem wrażenie, że przez ostatnie 20 czy 25 minut mieliśmy więcej sił, ale to Anglicy strzelili wspaniałego gola. Taki jest futbol. Może zasłużyliśmy na dogrywkę, ale stało się inaczej. Możemy być dumni z naszych zawodników i reprezentacji, ponieważ rozegraliśmy wspaniały turniej. 

– Jestem rozczarowany wynikiem. Mecz rozpoczął się dla nas naprawdę dobrze i zdobyliśmy bramkę. Potem mieliśmy problemy w środku pola, co pozwoliło na dopuszczenie do gry niebezpiecznych zawodników, takich jak Bellingham i Foden. Wprowadziliśmy zmiany, odzyskaliśmy kontrolę i w ciągu ostatnich 20 minut czuliśmy, że będziemy grać dalej. Ale pod koniec meczu padł gol. 

– Jestem pewny swojej przyszłości. Ten zespół może osiągnąć jeszcze więcej. Do reprezentacji mogą dołączyć kolejni utalentowani zawodnicy. Dobrze razem współpracowaliśmy, stworzyliśmy więź i byliśmy blisko finału. Jestem dumny z tego zespołu. 

Gareth Southgate (trener reprezentacji Anglii):

– Najważniejsze, że cały zespół był gotowy na ten mecz. W drugiej połowie zaczęliśmy tracić siły. Dlatego zmieniłem Harry’ego Kane’a. Ollie Watkins potrafi dobrze wywierać presję na obrońcach i grać tyłem do bramki. Uznaliśmy, że to dobry moment, aby spróbować. Bardzo się cieszę, że Ollie wykorzystał swój moment. 

– Graliśmy dobrze. To był trudny mecz i musieliśmy ciągle zmieniać naszą grę, zwłaszcza w defensywie. Cały czas musieliśmy się dostosowywać, a piłkarze podjęli wiele dobrych decyzji. Koniec jest wyjątkowy dla drużyny. To nagroda za wysiłek piłkarzy. 

– Jestem niezmiernie dumny z tego, że pierwszy raz wprowadziłem reprezentację Anglii do finału turnieju, który odbywa się poza naszą ojczyzną. Teraz chcemy wygrać z Hiszpanią, która do tej pory była najlepszą drużyną. To będzie trudne”.

Bellingham: Watkins jest bohaterem, uratował nas

„Ollie Watkins wszedł na boisko i wykorzystał swoją szansę. Nie mógłbym być bardziej dumny. Cały zespół mu kibicuje. Jest bohaterem i nas uratował” – powiedział piłkarz reprezentacji Anglii Jude Bellingham po zwycięstwie nad Holandią 2:1 w półfinale mistrzostw Europy.

Holendrzy objęli prowadzenie już w siódmej minucie. Xavi Simons odebrał piłkę Declanowi Rice’owi, przebiegł 10 metrów i uderzył z dystansu, zaskakując bramkarza Jordana Pickforda. Jeszcze w pierwszej połowie Harry Kane został sfaulowany przez Dunzela Dumfriesa i wyrównał z rzutu karnego. 

Druga połowa była mniej intensywna. Nie doszło jednak do dogrywki, gdyż w 90. min Cole Palmer podał do Ollie Watkinsa, który był pilnowany przez Stefana de Vrija, ale zdołał oddać precyzyjny strzał obok słupka na 2:1. 

– Ollie wszedł na boisko i wygrał nam mecz. Jesteśmy bardzo wdzięczni, bo nie wiem, czy dałbym radę grać jeszcze przez pół godziny. Jestem bardzo szczęśliwy z tego powodu. Wykorzystał swoją szansę. Nie mógłbym być bardziej dumny. Cały zespół mu kibicuje. Jest bohaterem i nas uratował

– podkreślił Bellingham, cytowany przez uefa.com. 

Watkins grał od 81. minuty, zmienił Kane’a. 

– Brakuje mi słów. Po meczu nie chciałem pod koniec schodzić z boiska, bo chciałem chłonąć to wszystko. Gdy Cole się odwrócił, wykonałem ruch. Wiedziałem, co nadchodzi. Chyba nigdy wcześniej nie uderzyłem piłki tak precyzyjnie. Nie spodziewałem się, że zagram na Euro z reprezentacją Anglii, ale włożyłem dużo ciężkiej pracy, aby dotrzeć do tego momentu

– przyznał Watkins. 

– Liczba osób, które napisały do mnie, że strzelę zwycięskiego gola była niewiarygodna. Mam nadzieję, że uda im się zrobić to samo w niedzielę i być może przekażą mi numery na loterii

– zażartował napastnik. 

Anglicy przeciwko Holandii rozegrali swój najlepszy mecz w mistrzostwach Europy. W 1/8 finału wygrali 2:1 ze Słowacją po dogrywce, a w ćwierćfinale wyeliminowali Szwajcarię po rzutach karnych. 

– W tych ważnych meczach potrafimy grać razem, jak żadna inna drużyna. Znów stanęliśmy na wysokości zadania. Te chwile są wspaniałe. Jednoczą nas jako zespół. Teraz musimy powtórzyć to w finale

– zaznaczył Bellingham. 

Rywalem Anglików w meczu o tytuł mistrza Europy będzie Hiszpania, która w półfinale wygrała 2:1 z Francją. 

– Hiszpania wyglądała niesamowicie. Grali naprawdę dobrze, ale w pojedynczym meczu wszystko może się zdarzyć. Jestem pewien, że usiądziemy, przyjrzymy się im i dokonamy właściwej analizy. Ciekawie będzie się z nimi zmierzyć

– zadeklarował zawodnik Realu Madryt. 

Hiszpanie triumfowali w mistrzostwach Europy w 2008 i 2012 roku, a największym sukcesem Anglików w tej imprezie jest srebrny medal w jej ostatniej edycji. W 2021 roku po rzutach karnych przegrali z Włochami w finale. 

– Hiszpania to świetna drużyna. Podobnie jak my mają dużą głębię składu. To najważniejszy mecz w naszym życiu, ale na razie chcemy świętować awans do finału

– zakończył Watkins.

Holenderskie media: nasze marzenia eksplodowały

Holenderskie media po porażce z Anglią 1:2 w półfinale mistrzostw Europy piszą o rozczarowaniu po decydującej bramce straconej w końcówce. Wyliczają, że to już siódmy przegrany półfinał Oranje na dużym turnieju, a częściej taka przykrość spotykała tylko Niemców.

– Marzenia holenderskiej drużyny o mistrzostwie Europy eksplodowało po bramce dla Anglii w końcówce meczu

– tytułuje relację z Dortmundu dziennik „De Telegraaf”. 

Sprawozdawcy podkreślają, że Holendrzy mieli wymarzony początek meczu, ale radość trwała krótko.

– Xavi Simon fenomenalnie posłał piłkę w okienko w 7. minucie. Dziesięć minut później Anglia remisowała po golu Harry’ego Kane’a, który wykorzystał kontrowersyjny rzut karny

– napisano. 

Według „De Telegraaf” istotna dla losów spotkania była 35. minuta, gdy z powodu kontuzji boisko musiał opuścić Memphis Depay.

– W drugiej połowie nasza drużyna coraz bardziej przejmowała kontrolę nad meczem, ale w ostatniej minucie Ollie Watkins położył kres marzeniu Holandii o mistrzostwie Europy, strzelając gola na 2:1

– podsumowała gazeta. 

Portal NU.nl podkreśla, że Holendrzy nie mają szczęścia do półfinałów wielkich imprez. 

– Holenderska drużyna przegrywa siódmy półfinał w mistrzostwach Europy lub świata, tylko Niemcy robiły to częściej

– napisano.

Wyliczono, że wcześniej Holendrzy na tym etapie przegrali w mistrzostwach Europy w 1976, 1992, 2000 i 2004 roku oraz w mistrzostwach świata w 1998 i 2014 roku.

– Oznacza to, że Holandia wygrała tylko dwa z dziewięciu meczów półfinałowych w dużym turnieju – w mistrzostwach Europy w 1988 r. (później wygrali w finale) i na mundialu w 2010 r. W mistrzostwach świata w 1974 i 1978 r. Holandia grała w finałach, ale wówczas nie rozgrywano półfinałów

– wylicza portal.

Jak dodano, marną pociechą jest to, że Niemcy odpadali w półfinałach ośmiokrotnie.

Exit mobile version