Spis treści
W sobotę (29 czerwca) odbędą się pierwsze mecze 1/8 finału piłkarskich mistrzostw Europy. O godz. 18 w Berlinie rywalizację rozpoczną broniący tytułu Włosi ze Szwajcarią, pod okiem sędziego Szymona Marciniaka. Trzy godziny później gospodarze zmierzą się z Danią w Dortmundzie.
O ile nie ma wątpliwości, że w tym drugim pojedynku faworytem będą Niemcy, to już wskazanie lepszego z pary Włochy – Szwajcaria wydaje się trudniejsze. Italia to wprawdzie ostatni mistrz Europy i jedna z futbolowych potęg od wielu lat, ale w fazie grupowej nie zachwyciła.
Rozpoczęła od straty najszybszego gola w historii mistrzostw Europy, ale ostatecznie pokonała Albanię 2:1. Później została kompletnie zdominowana przez Hiszpanię i przegrała, choć skromniej, niż się zapowiadało – 0:1. W ostatniej kolejce po bramce w doliczonym czasie gry uratowała się przed porażką z Chorwacją (1:1), a także – biorąc pod uwagę rozstrzygnięcia w innych grupach – przed odpadnięciem z turnieju.
– Zrobiliśmy coś niezwykłego pod względem mentalności. Chłopakom należą się gratulacje, ale jednocześnie widzimy, ile jeszcze mamy do analizy i poprawy
– przyznał selekcjoner Luciano Spalletti.
Mniej utytułowana Szwajcaria w swoim pierwszym meczu dość pewnie pokonała Węgry 3:1, a potem podzieliła się punktami ze Szkocją i z rozpędzoną reprezentacją Niemiec (po 1:1). Gospodarze także uratowali punkt i pierwsze miejsce w grupie dzięki trafieniu w doliczonym czasie.
– Pierwszy krok zrobiony. Nie możemy doczekać się fazy pucharowej. Liczymy na to, że Szwajcaria jest teraz bardziej szanowana
– powiedział kapitan Granit Xhaka, cytowany w serwisie uefa.com.
Szwajcaria i Włochy rywalizowały ze sobą już 61 razy – żadna z tych ekip nie rozegrała więcej spotkań z innym przeciwnikiem. Helweci zdołali wygrać tylko osiem razy, ostatnio w maju 1993 roku, ale to podopiecznych trenera Murata Yakina nie zraża.
– Dobre wyniki w pierwszej fazie turnieju są ważne, ale to te najważniejsze spotkania mogą zupełnie odmienić oblicze drużyny narodowej. Nie czuję strachu, a Szwajcaria nie boi się Włoch
– zapewnił pomocnik Remo Freuler, który na co dzień występuje we włoskiej ekstraklasie – w Bolonii.
W drugim sobotnim spotkaniu Niemcy będą chcieli wrócić do wysokiej dyspozycji, jaką zaprezentowali w meczu otwarcia ze Szkocją (5:1) oraz w drugiej kolejce z Węgrami (2:0). Entuzjazm wyhamował po spotkaniu ze Szwajcarią, w którym dopiero w doliczonym czasie udało się obronić pierwsze miejsce w grupie i nie trafić od razu na Włochy.
– To był bardzo dobry sprawdzian przed fazą pucharową i dowód na to, że potrafimy odrabiać straty. W tym zespole jest szczególne nastawienie, musimy je utrzymać, bo to może mieć wielkie znaczenie. Natura tego turnieju jest taka, że im dalej zajdziesz, tym trudniejsi są przeciwnicy
– podkreślił selekcjoner Julian Nagelsmann.
Gospodarze ostatecznie trafili w 1/8 finału na Danię – niespodziewanego i zachwycającego stylem półfinalistę poprzedniej edycji ME, który jednak nie potrafi od dawna nawiązać do tamtych występów. W grupie C remis 1:1 z Anglią ujmy na pewno nie przynosi, ale już podział punktów ze Słowenią (1:1) i Serbią (0:0) to wyniki poniżej oczekiwań i potencjału zespołu trenera Kaspera Hjulmanda.
– Nie jesteśmy faworytami, ale możemy to przekuć na psychologiczną przewagę, wywrzeć presję na Niemcach. Do tego meczu możemy przystąpić zupełnie rozluźnieni i pokazać wszystko, na co nas stać
– zaznaczył szkoleniowiec.
Mecze 1/8 finału rozgrywane będą do wtorku. W pozostałych parach zmierzą się: Anglia ze Słowacją, Hiszpania z Gruzją, Francja z Belgią, Portugalia ze Słowenią, Rumunia z Holandią i Austria z Turcją.
Turniej w Niemczech zakończy się 14 lipca.
1. Marciniak sędzią meczu Szwajcarii z Włochami
Szymon Marciniak będzie sędzią głównym sobotniego spotkania 1/8 finału piłkarskich mistrzostw Europy w Niemczech pomiędzy Szwajcarią a Włochami w Berlinie. To drugie spotkanie tego turnieju pod okiem polskiego arbitra.
W minioną sobotę 43-letni Marciniak sędziował pojedynek Belgii z Rumunią (2:0) w Kolonii. Podobnie jak wtedy, także w Berlinie na liniach pomagać będą Tomasz Listkiewicz i Adam Kupsik, a za system VAR będzie odpowiedzialny Tomasz Kwiatkowski. Arbitrem technicznym tym razem będzie Argentyńczyk Facundo Tello.
W ostatnim czasie arbiter z Płocka był zaliczany do ścisłej światowej czołówki. Poprowadził m.in. finał MŚ w Katarze z udziałem reprezentacji Argentyny i Francji, a łącznie z mundialem w Rosji w 2018 roku zaliczył pięć meczów w imprezach tej rangi. Był także rozjemcą w decydującym pojedynku Ligi Mistrzów w 2023 roku między Manchesterem City a Interem Mediolan.
Spotkanie Szwajcarii z Włochami, otwierające rywalizację w fazie pucharowej, zaplanowano na godzinę 18. Trzy godziny później gospodarze zmierzą się z Danią w Dortmundzie, a ten mecz poprowadzi Anglik Michael Oliver.
2. Rygorystyczne karanie za faule taktyczne przyczyną dużej liczby kartek
Szef sędziów Roberto Rosetti podkreślił, że przyczyną rekordowej liczby kartek pokazywanych piłkarzom podczas mistrzostw Europy w Niemczech jest rygorystyczne karanie zawodników za faule techniczne oraz kwestionowanie decyzji arbitrów.
Jak przyznał, przed turniejem sędziowie otrzymali wytyczne w tych kwestiach. Ich realizacja przyniosła znaczny wzrost liczby kartek w porównaniu do poprzednich mistrzostw. W 36 meczach fazy grupowej tegorocznego Euro piłkarze otrzymali 166 żółtych kartek, a cztery lata na tym etapie było ich 98.
– Chodzi o żółte kartki za powstrzymanie obiecującego ataku. Sędziowie są bardziej wyczuleni na tego rodzaju faule taktyczne
– powiedział dziennikarzom Rosetti, który w sędziowskiej karierze prowadził m.in. finał Euro 2008. Dodał, że za to przewinienie pokazano 35 kartek, a w poprzednim turnieju tylko osiem.
Ogólny wskaźnik żółtych kartek na mecz wynosi obecnie 4,6, w porównaniu do 2,7 w poprzednich ME. Według byłego arbitra to także efekt temperowania zapędów piłkarzy, którzy mają wolę kwestionowania decyzji sędziowskich. Do tej pory pokazano za to 19 żółtych kartek, wobec 10 w fazie grupowej Euro 2020. Sędziowie trzymają się zasady, że prawo dyskusji z nimi mają tylko kapitanowie drużyn.
Rosetti zaprezentował materiały wideo, na których sędziowie jasnymi gestami uniesioną ręką ostrzegają graczy, aby się wycofali, jeśli zamierzają kwestionować decyzje.
– To nowy, mocny gest i jasny przekaz – nie podchodź
– powiedział Rosetti.
Włoch dodał, że na ogólną, wysoką liczbę żółtych kartek duży wpływ miał mecz Turcji z Czechami, w którym rumuński sędzia ukarał w ten sposób aż 18 piłkarzy (były też dwie czerwone kartki).
Rosetti był pytany o konkretne sytuacje, w tym powtarzany przez Roberta Lewandowskiego rzut karny, gdy za pierwszym razem francuski bramkarz Mike Maignan zbyt wcześnie interweniował. Dziennikarzy interesowało, czy polski napastnik miał prawo wykonywać karnego z lekkim zatrzymaniem, co mogło zmylić Maignana.
– Zgodnie z przepisami rzut karny był wykonany prawidłowo
– skwitował Włoch.
Rosetti musiał się też tłumaczyć z sytuacji z zakończonego bezbramkowym remisem meczu Holandii z Francji, gdy nie uznano bramki „Pomarańczowych”. Zapewnił, że sędzia podjął słuszną decyzję, ponieważ absorbujący uwagę Maignana Denzel Dumfries był na spalonym. Po meczu trenerzy obu drużyn Ronald Koeman i Didier Deschamps zgodnie uznali, że ciągnąca się ponad dwie minuty analiza VAR trwała zbyt długo.
– To prawda, czas analizy jest do poprawy. Powinno to trwać krócej
– przyznał Rosetti.
3. Mistrzostwa Europy 2024 – terminarz fazy pucharowej
Terminarz fazy pucharowej piłkarskich mistrzostw Europy:
1/8 finału
29 czerwca, sobota
1. Szwajcaria – Włochy (Berlin, 18.00)
2. Niemcy – Dania (Dortmund, 21.00)
30 czerwca, niedziela
3. Anglia – Słowacja (Gelsenkirchen, 18.00)
4. Hiszpania – Gruzja (Kolonia, 21.00)
1 lipca, poniedziałek
5. Francja – Belgia (Duesseldorf, 18.00)
6. Portugalia – Słowenia (Frankfurt, 21.00)
2 lipca, wtorek
7. Rumunia – Holandia (Monachium, 18.00)
8. Austria – Turcja (Lipsk, 21.00)
ćwierćfinały
5 lipca, piątek
zwyc. 4 – zwyc. 2 (Stuttgart, 18.00)
zwyc. 6 – zwyc. 5 (Hamburg, 21.00)
6 lipca, sobota
zwyc. 3 – zwyc. 1 (Duesseldorf, 18.00)
zwyc. 7 – zwyc. 8 (Berlin, 21.00)
półfinały
9 lipca, wtorek
zw. 4/zw. 2 – zw. 6/zw. 5 (Monachium, 21.00)
10 lipca, środa
zw. 7/zw. 8 – zw. 3/zw. 1 (Dortmund, 21.00)
finał – 14 lipca, niedziela (Berlin, 21.00).
Pod polecanymi artykułami znajdują się grafiki
EURO 2024
To było wielkie piłkarskie święto! Mecze Euro 2024 zapamiętamy na długo
Piłkarskie mistrzostwa Europy w Niemczech przyniosły wiele dramatycznych emocji. Euro 2024 wygrała Hiszpania. W finale pokonała 2:1 reprezentację Anglii. Francja i...
Czytaj więcej